Afera szpiegowska Huawei dotarła do Polski. Co dalej z technologią 5G?

fot. pixabay

Wszystko wskazuje na to, że wirtualny świat, świat usług teleinformatycznych stoi na progu kolejnej rewolucji – wprowadzenia i upowszechnienia technologii 5G. Jednakże, ostatnie wydarzenia mogą sprawić, że zamiast, fantastycznego wybicia i dalekiego lotu w świat nowej jakości telekomunikacyjnych usług, możemy mieć do czynienia z dyskwalifikacją, a co najmniej ze spóźnionym odbiciem. A wszystko przez aferę rodem z filmów o agencie Jamesie Bondzie, której głównym aktorem jest znana na całym świecie firma Huawei, którą swojego czasu reklamował Robert Lewandowski.

5G

Pod tym skrótem ukrywa się  nowy standard technologii sieci komórkowych, mający wyprzeć starszą 4G. Ma ona przynieść całkowicie nowe możliwości dla łączności komórkowej oraz całego świata usług teleinformatycznych. Będzie, według poczynionych założeń i obliczeń, oferować prędkość przesyłania danych na poziomie od 10 do nawet 100 Gbps; jest to wręcz rewolucja, jako że  obecnie rozwijane technologie LTE umożliwiają dostęp do internetu z przepustowością do 300 Mbps.

Technologia 5G wprowadzi niespotykaną wcześniej pojemność przetwarzanych przy jej pomocy danych; bez względu na to, ilu użytkowników będzie korzystać z sieci w tym samym czasie jej wydajność nie spadnie. - Wyjaśnia Arkadiusz Dymek, Członek Zarządu w firmie S-Net Sp. z o.o. zajmującej się dostarczaniem szybkiego internetu dla firm.

Na początek kłopoty

Chociaż jest praktycznie pewne, że technologia 5G wkrótce zagości na dobre w Europie, w tym w Polsce, może okazać się, że nastąpi to później, niż początkowo zakładano; a to wszystko przez szpiegowska aferę, z koncernem Huawei w roli głównej.

Nieczysta gra?

Huawei, gigant w branży usług teleinformatycznych, to powstała w Chinach w latach 80 – tych XX wieku międzynarodowa korporacja. Na polskim rynku jest ona obecna od 2011 roku, kiedy to rozpoczęła sprzedaż telefonów i tabletów. W roku 2018 Huawei otworzył w naszym kraju pierwszy salon firmowy. To właśnie Huawei miał być jednym z architektów sieci 5G na terenie Polski, produkując m.in. komponenty niezbędne do stworzenia infrastruktury nowej technologii.

Korporacja Huawei nie ma obecnie najlepszej opinii. Już kilka lat temu, pojawiły się wobec niej oskarżenia o szpiegostwo na rzecz chińskiego rządu. W roku 2012 takie kraje jak USA, Australia i Kanada, uznały ją za zagrożenie dla cyberbezpieczeństwa. Rezultatem, były podjęte przez USA, Nowa Zelandię, Australię, Japonię i Wielka Brytanię decyzje, na mocy których Huawei został wykluczony z prac nad budową sieci 5G na ich terytoriach.

Firma oczywiście zaprzeczała, ale oficjalne dementi nie zyskało w świecie uznania. A w styczniu bieżącego roku, afera objęła swoim zasięgiem także Polskę. 11 stycznia media obiegła informacja, o aresztowaniu jednego z dyrektorów polskiego oddziału Huawei (niejakiego Weijinga W.), oraz byłego oficera Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (Piotr D.), właśnie pod zarzutem szpiegostwa. Co prawda szefostwo chińskiego giganta niemal natychmiast zaprzeczyło zarzutom, niemniej Weijing W. został bardzo szybko zwolniony, jako że „naraził na szwank reputację firmy”. Sytuacji Huawei z pewnością nie poprawiły też niedawne doniesienia, o próbie skorumpowania pracowników firmy Apple, w celu wykradzenia ich najnowszych technologii.

Można by rzec, że czara goryczy została przelana, a chińska firma tak bardzo nadszarpnęła swoją reputację, że jej przyszłość na Europejskim i światowym rynku, rysuje się bardzo niepewnie.

Tak więc internauci oczekujący na wdrożenie rozwiązań 5G muszą uzbroić się w cierpliwość, ponieważ brak jednego z głównych wykonawców sieci musi odbić się niekorzystnie na dacie jej uruchomienia. Deutsche Telekom twierdzi, że opóźnienie w Europie może sięgnąć aż dwóch lat. Nieco lepiej ma być w Polsce. Sam Huawei oblicza, że u nas będzie to od 12 do maksymalnie 18 miesięcy.

Konsekwencje

O tym, jaki los spotka Huawei dowiemy się już wkrótce; GSMA, czyli  międzynarodowa organizacją handlowa, zrzeszająca operatorów sieci telefonii komórkowej drugiej i trzeciej generacji, (Powstała ona w 1987 roku. Jej celem  jest obrona interesów oraz promocja operatorów na arenie międzynarodowej. Promuje ona także rozwój usług GSM) zdecydowała się na organizację kryzysowego spotkania, poświęconego właśnie aferze szpiegowskiej wywołanej przez Huawei. Podczas tego wydarzenia, przewidzianego na koniec lutego, w trakcie dorocznego  zgromadzenia branży telekomunikacyjnej Mobile World Congress odbywającego się w Barcelonie, mają zapaść decyzje, co do dalszego losu Huawei w Europie. Inicjatorem spotkania jest dyrektor generalny GSMA Mats Granryd.

Może jednak okazać się, że Chińczycy nie stoją na straconej pozycji, a 5G powstanie w Europie przy ich udziale. Ich atutem jest po prostu... cena. Nie ma obecnie firmy, która oferowałaby niższe ceny za udział  we wdrażaniu nowatorskiej sieci 5G. Czy zatem okaże się, że rachunek ekonomiczny zwycięży z obawą przed szpiegami? Wszystko wskazuje na to, że odpowiedź poznamy w ciągu najbliższych dni. - dodaje Arkadiusz Dymek z S-Net.

Co może grozić chińskiej korporacji?

Przede wszystkim biznesowy ostracyzm (chociaż nie zakazano Huawei uczestnictwa w Mobile World Congress), przekładający się na olbrzymie straty finansowe. A to dlatego, że nie dosyć iż Huawei może nie wziąć udziału w budowie sieci 5G, to jeszcze może zostać zakaz stosowania jakiegokolwiek sprzętu marki Huawei w ramach  infrastruktury tejże sieci, kiedy już ona powstanie.

Poza tym, firma z Państwa Środka może już nigdy nie odzyskać nadszarpniętej reputacji.

Afera Huawei a sprawa Polski

W przypadku naszego kraju problemy Huawei mają jeszcze jeden, poza technologicznym, wymiar. Otóż Polska, stała się biznesowym polem bitwy pomiędzy Chinami, a Stanami Zjednoczonymi, które wykorzystując aferę szpiegowską, próbują pozbyć się m.in. z polskiego rynku biznesowego konkurenta, jakim są Chiny. Co prawda nie wystosowano jeszcze żadnego oficjalnego ultimatum, ani nawet ostrzeżenia, ale nieoficjalnie mówi się, że zwiększenie liczebności amerykańskich wojsk w Polsce, a nawet powstanie stałej bazy USA, uzależnione jest od tego, czy nasze władze całkowicie zrezygnują ze współpracy z Huawei. Tak więc nasi politycy mają przed sobą twardy orzech do zgryzienia. Ucierpią, jak zwykle klienci.

News will be here