Podawana od wielu miesięcy informacja o korporacyjnym paraliżu związanym ze Światowymi Dniami Młodzieży okazała się nieprawdziwa. Do Stowarzyszenia ASPIRE zrzeszającego największe firmy sektora IT/SSC/BPO w Krakowie nie dotarła żadna niepokojąca informacja, aby impreza zakłóciła działalność którejkolwiek firmy.
Przedsiębiorstwa stacjonujące w Krakowie na czas ŚDM opracowywały szczegółowe scenariusze, aby mogły utrzymywać ciągłość kluczowych procesów, a pracownicy jak najmniej odczuwali trudy związane z wydarzeniem. Część z nich proponowała pracownikom nawet pracę zdalną. Zdaniem Łukasza Ciocha dyrektora ds. publicznych Stowarzyszenia Aspire aktualnie można mówić o sukcesie.
– Z punktu widzenia utrzymania ciągłości biznesu, to był ważny test dla Krakowa. Na dzień dzisiejszy, możemy mówić o dużym sukcesie. Nie dotarła do nas ani jedna negatywna ani nawet potencjalnie niepokojąca informacja – poinformował PAP w piątek Łukasz Cioch.
Jak dodał, codzienna praca i regularne spotkania w międzynarodowym otoczeniu są dla tych firm czymś całkowicie naturalnym. – Kraków jest w tych dniach miastem o wiele bardziej międzynarodowym niż kiedykolwiek. Na każdym kroku da się odczuć wielką euforię z tego powodu – ocenił.
Straszono zniszczeniem wizerunku
Kraków zajmuje pierwszą pozycję w kraju pod względem liczby pracowników zatrudnionych w tym sektorze. W sumie w międzynarodowych korporacjach działających w tej branży w stolicy Małopolski pracuje ponad 50 tys. osób. Przed rozpoczęciem ŚDM niektóre media donosiły o możliwym paraliżu krakowskich oddziałów, które realizują usługi dla całego świata, co mogło się negatywnie odbić na wizerunku miasta, jako jednego z europejskich centrów tego typu biznesu.
Według danych stowarzyszenia ASPIRE, do końca roku w Krakowie branża zwiększy zatrudnienie o 10,5 tys. pracowników.
Źdróło: KAI, PAP, www.pope2016.com