Dla wybranych szczęśliwców tegoroczna majówka może potrwać nawet 9 dni. Polacy coraz częściej decydują się na miniwakacje jeszcze przed sezonem, a nadchodzący czas jest ku temu doskonałą okazją. Dokąd wyjadą w tym roku mieszkańcy Krakowa?
Majowe wypoczynki kojarzące się ze słoneczną pogodą i łonem natury zbliżają się wielkimi krokami. Choć pogoda – o czym przekonaliśmy się już niejednokrotnie – lubi płatać figle, to i tak jesteśmy w stanie zapewnić sobie na te kilka dni słoneczną i ciepłą aurę. Pozostaje tylko pytanie gdzie i za ile.
Częściej wyjeżdżamy i odpoczywamy
Chociaż częściej uchodzimy za pracoholików, okazuje się, że bardzo lubimy wyjeżdżać, aby odpocząć i z roku na rok coraz więcej z nas się na to decyduje. Zwiększeniu ulega nie tylko liczba polskich turystów, ale także standard ich wypoczynku.
Lubimy podróżować, potwierdzają to dane zgromadzone przez Centrum Badania Opinii Społecznej, z których wynika, że w ubiegłym roku aż 60 proc. ankietowanych wyjechało w celach wypoczynkowych lub turystycznych na co najmniej 2 dni poza miejsce swojego zamieszkania. Była to rekordowa i stale rosnąca wartość w badaniach CBOS od 2012 roku.
Równie optymistyczne okazują się prognozy na 2019 rok. 64 proc. z nas przewiduje, że w tym roku wyjedzie w czasie swojego urlopu. W ubiegłym roku wyjazd planowało 58 proc. ankietowanych, a summa summarum wyjechało 60 proc. Istnieje prawdopodobieństwo, że i w tym roku będzie podobnie.
Co więcej, wyniki badań CBOS wskazują na jeszcze jedną tendencję wśród polskich urlopowiczów. Mediana długości przeciętnego wyjazdu wynosi niezmiennie od 2012 roku 7 dni, a tegoroczny weekend majowy idealnie wpisuje się w ten trend. Mówi o tym również Irena Rączkowska z biura podróży W stronę Słońca: „klienci naszego biura chcą wykorzystać w maju głównie dni wolne, dlatego ich podróże to z reguły wyjazdy tygodniowe”.
Krakowianie też wyjadą?
Wyjadą i to licznie. – Nie ma ofert last minute na weekend majowy, czyli one się praktycznie wyprzedały – tłumaczy Rączkowska. – Brak jakichkolwiek miejsc w systemach z majowymi ofertami, świadczy o tym, że jak najbardziej chcemy wyjeżdżać – dodaje.
Nie ma również jednego przewodniego kierunku, w którym krakowianie wyemigrują początkiem maja. – Nasi klienci pytali właściwie o wszystkie regiony, o Egipt, Tunezję, Hiszpanię, nawet Grecję – tłumaczy Rączkowska. A o tym, że pogoda ma dla nas kluczowe znaczenie dowodzi fakt, że turyści decydując się na wyjazd do Grecji, najczęściej pytali o wycieczki w rejon Morza Egejskiego, które o tej porze roku jest cieplejsze aniżeli równie popularne greckie wybrzeże Morza Jońskiego.
Krakowianie nie przedłużają również swoich majowych urlopów do 10 czy 14 dni. – Wyjazdy majówkowe w głównej mierze odbywają się na samym początku miesiąca. Jak podkreślają nasi klienci, zależy im, aby 5–6 maja być z powrotem w kraju – podsumowuje Rączkowska.
Jedni z inni do
Gdy krakowianie będą opuszczać Kraków, do Małopolski przyjadą turyści z innych części kraju. Badania podsumowujące ubiegły rok wskazały, że największy procent Polaków, którzy wypoczywali w kraju, odwiedziło właśnie województwo małopolskie. Było to 27 proc. ankietowanych.
Drugi najwyższy wynik 22 proc. osiągnęły dwa północne województwa: zachodnio-pomorskie i pomorskie. Małopolska jest regionem, który rokrocznie przyjmuje coraz to większą liczbę turystów. Przekłada się to również na zarobki województwa wynikające z rozwiniętej branży turystycznej. Sam Kraków przyjmuje rokrocznie 13 mln turystów, a jak zapewniał w styczniu prezydent Majchrowski, jest w stanie przyjąć nawet 15 mln.