Cztery miesiące e-zwolnień. Jakie efekty?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Elektroniczne zwolnienia lekarskie zgodnie z prawem obowiązują od 1 grudnia ubiegłego roku. W Krakowie od tego czasu złożono ich ponad 420 tys., a w całej Polsce już ponad 6 mln.

Zwolnienia papierowe w szybkim tempie odchodzą w niepamięć. W ciągu ostatniego miesiąca ubiegłego roku oraz przez trzy pierwsze 2019 roku w Polsce wystawiono ich jedynie 12 224, natomiast w Krakowie raptem 753 sztuki. To dobry wynik dla e-zwolnień, które oszczędzają czas zarówno lekarza, jak i pracownika, który nie musi się martwić o to, by dostarczyć swoje zwolnienie do pracodawcy w terminie.

Najczęstszy powód absencji

Dane zgromadzone przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych pozwalają wyróżnić najczęstsze powody, z jakich zgłaszamy swoją niezdolność do pracy. Ponadto analiza informacji zebranych przez ZUS umożliwia również dokładne określenie, ile opuściliśmy łącznie dni w pracy z powodu konkretnej niedyspozycji. Łącznie w 2018 roku było ich ponad 243 mln. Dla porównania tylko w IV kwartale ubiegłego roku, a więc okresie, w którym wprowadzone zostały już e-zwolnienia, było ich ponad 6,5 mln.

Największy odsetek zwolnień w 2018 roku stanowią te spowodowane ostrym zakażeniem górnych dróg oddechowych. Niewykluczone, że istotny wpływ na to zjawisko miało złej jakości powietrze, które w ubiegłym roku wielokrotnie przekraczało dopuszczalne normy. W czwartym kwartale pracownicy z tego powodu opuścili prawie 3 mln dni roboczych.

Dwie skrajności

Depresja i ciąża są to przypadki poważne i nie powinny być bagatelizowane, a jak pokazują dane zgromadzone przez ZUS, wcale nie są. W samym IV kwartale ubiegłego roku z powodu opieki położniczej i stanów związanych z ciążą wystawiono ponad 360 tys. zwolnień, wśród nich również e-zwolnień. W przeciągu całego ubiegłego roku z tego tytułu kobiety opuściły łącznie ponad 36 mln dni w pracy.

Kolejnym powodem długofalowej absencji jest określana mianem choroby cywilizacyjnej – depresja. W IV kwartale ubiegłego roku w związku z epizodem depresyjnym lekarze wystawili niemalże 50 tys. zwolnień, a ponad 28 tys. w przypadkach nawracających stanów depresyjnych. Z powodu reakcji na ciężki stres i stany lękowe w 2018 roku „L4” otrzymano ponad 486 tys. razy.

Kto choruje więcej?

O ile nie najczęściej to z pewnością najdłużej chorują kobiety. W 2018 roku kobiety opuściły łącznie ponad 140 mln dni, podczas gdy mężczyźni nie pracowali jedynie 103 mln dni. Na tak znaczną różnicę pomiędzy obiema płciami wpływa przede wszystkim kwestia długofalowych zwolnień z powodu okresu związanego z ciążą oraz opieką położniczą.

Docelowo zgodnie z ustawą, na mocy której wprowadzono w życie e-ZAL (zwolnienia elektroniczne), papierowe zwolnienia wystawiane w gabinetach lekarskich mają jak najszybciej zniknąć z powszechnego obiegu. Niestety rewolucja wymaga czasu, choć według zapewnień ZUS ten czas dobiega końca i w niedalekiej przyszłości 100 proc. wszystkich zaświadczeń o absencji chorobowej będzie mieć już formę e-zwolnień.