Deweloper zapowiada park na terenie fosy fortu Luneta Warszawska

Wizualizacja parku fot. materiały prasowe

Przeciągnie się w czasie ustalanie ostatecznego kształtu projektu bloków i biurowca na terenie fortu Luneta Warszawska przy ulicy Rogatka i al. 29 Listopada. Obiekty proponowane przez dewelopera są zbyt wysokie – ustaliła rada konserwatorska. Przygotowanie nowego kształtu inwestycji może potrwać cztery miesiące. Teraz deweloper proponuje, że na terenie fosy utworzy ogólnodostępny park z atrakcjami dla mieszkańców.

Przypomnijmy, we wrześniu pojawiła się informacja, że deweloper chce złożyć wniosek o pozwolenie na budowę pięciopiętrowych bloków z około 100 mieszkaniami i biurowca na terenie zabytkowego fortu Luneta Warszawska. Plany zakładały też remont samego fortu.

Oburzenie mieszkańców, oprócz budowy na terenie fortyfikacji, wzbudziła też wysokość budynków oraz planowana wycinka okolicznych drzew. Na zabudowę mieszkaniową na tym terenie zezwala jednak plan zagospodarowania.

„Budynki są za wysokie”

Protesty mieszkańców skłoniły do dyskusji przedstawicieli wojewódzkiej rady konserwatorskiej. Na specjalnym spotkaniu uznano, że proponowana zabudowa przy ul. Rogatka jest zbyt wysoka, dlatego wydano negatywną opinię. Mieszkańców poparł też Polski Klub Ekologiczny, który twierdzi, że całkowicie pominięto analizę oddziaływania na środowisko planowanych budynków, a przecież jest to teren o wysokich walorach przyrodniczych.

– Plany obecnego inwestora obejmują również budowę 76 miejsc parkingowych, także na terenie zieleni fortecznej, co razem z planowanymi budynkami spowoduje niemal całkowitą degradację jednego z niewielu obszarów zielonych zachowanych na tym obszarze Dzielnicy I – apeluje Polski Klub Ekologiczny.

Teraz ma powstać nowy projekt, określający właściwe proporcje zabudowy. Wszystko może potrwać nawet cztery miesiące, dlatego pewne jest, że planowane na ten rok złożenie wniosku o pozwolenie na budowę jest niemożliwe.

„Wsłuchaliśmy się w głosy mieszkańców”

W poniedziałek wieczorem otrzymaliśmy informacje od Grupy URBA, że wokół fortu Luneta Warszawska powstanie nowy park dla mieszkańców Krakowa. Jak zapewnia deweloper, firma nie zamierza pozbawić miasta zielonego terenu, dlatego wkrótce w zamian za nieuporządkowaną zieleń rosnącą na prywatnej działce, mieszkańcy otrzymają zadbany park. Ma on powstać w fosie wokół wałów artyleryjskiego fortu.

– Od samego początku planowaliśmy w fosie wokół budynku utworzenie wartościowego parku dla Krakowian. Aktualnie, wsłuchując się w głosy mieszkańców oraz władz miasta, zdecydowaliśmy o rozszerzeniu tych planów, wzbogacając planowany park większą ilością drzew i krzewów wraz z rozbudowaną dodatkową infrastrukturą – mówi Marcin Borowski, prezes zarządu Grupy URBA, reprezentujący inwestora.

Planowane jest wykonanie ścieżek, ławek, placu zabaw dla dzieci oraz fit parku dostępnego dla osób niepełnosprawnych. Prezesowi Grupy URBA wtóruje Andrzej Potaczała, reprezentujący wykonawcę remontu budynku Fortu, firmę Abyard. – Zdajemy sobie sprawę, że Kraków nie może pozwolić sobie na utratę drzew i krzewów. Chcemy wzmocnić tak potrzebne miastu zielone płuca, dlatego w miejsce wszystkich wyciętych drzew zostaną posadzone nowe. Planujemy nasadzenia przynajmniej w proporcji 1:1 lub większej. W ten sposób teren wokół Lunety Warszawskiej nie straci nic ze swojej wartości terenu zielonego, a wręcz zyska ciekawą zieloną przestrzeńtłumaczy.

„Fort to nie tylko cegły”

Taka argumentacja nie przekonuje Dariusza Krzyształowskiego z Małopolskiego Stowarzyszenia Miłośników Historii „Rawelin”. – Sprawa jest bulwersująca, bo nie pierwszy raz w Krakowie takie rzeczy się dzieją. Forty nie są traktowane jako zabytki, a jeżeli coś jest zabytkiem, to musi być w pełni chronione. Nie można chronić zabytków częściowo lub w kawałku – wyjaśnia.

Przedstawiciel stowarzyszenia wyraził również swoje zaniepokojenie przekazem medialnym w tej sprawie. Chodzi o powielaną błędną informację, że zabudowa powstanie w pobliżu fortów.

– Nie w pobliżu fortów, ale na forcie. Fort to nie tylko cegły i kubatura, ale też tereny zielone wokół: fosa, przeciwstok, równia ogniowa. Jeżeli zabytek jest wpisany do rejestru, to jest to cała działka forteczna. Żyjemy w takich czasach, że jedni szukają pieniędzy, drudzy dbają o zabytki, niestety razem to się nie wiąże – podsumowuje Krzyształowski.