Sąd odwoławczy uznał za winnych celowego zniszczenia zabytku przy ul. Wybickiego ojca i syna, którzy prowadzą firmę deweloperską Frax-bud. Straty zostały oszacowane na blisko 7 mln złotych.
Na działce należącej do spółki znajdowały się elementy dawnej Twierdzy Kraków, a konkretnie Fort N-10 Prądnik Biały, który powstał na początku XX wieku. W 2018 roku firma wyburzyła obiekt, twierdząc, że nie wiedziała, iż to zabytek. Sprawą zajęła się prokuratura.
W postępowaniu przed sądem rejonowym Franciszek D., prezes spółki oraz jego syn Daniel D., zostali uznani za winnych nieumyślnego zniszczenia zabytku. Sąd stwierdził, że działali wspólnie i w porozumieniu, nie sprawdzili, czy faktycznie mieli do czynienia z obiektem zabytkowym. Kara: rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz grzywna w wysokości 50 tys. złotych na osobę.
Od wyroku zarówno prokuratura, jak i obrońcy wnieśli apelacje. Śledczy domagali się zmiany wyroku, szczególnie, jeśli chodzi o umyślne sprawstwo. Obrońcy dowodzili, że tak naprawdę zawinili urzędnicy, którzy pozwolili na dokonanie rozbiórki. Szczegóły apelacji opisywaliśmy: TUTAJ.
Zmieniony wyrok
Sąd zmienił nieco opis czynu, jednak nie zmienił wymiaru kary w stosunku do dwóch głównych oskarżonych.
– Uznał oskarżonych Franciszka D. i Daniela D. za winnych tego, że w okresie między 21 grudnia 2017 roku a 17 kwietnia 2018 roku w Krakowie działając wspólnie i w porozumieniu zniszczyli zabytek w postaci reliktów fortu międzypolowego N10 Prądnik Biały znajdujący się w Krakowie przy ul. Wybickiego 5 o wartości 6.89 mln zł – informuje rzecznik krakowskiego sądu okręgowego, Beata Górszczyk. Kara za ten czyn to po roku pozbawienia wolności, jednak w zawieszeniu.
Kary grzywny zostały utrzymane w mocy, a dodatkowo deweloperzy będą musieli zapłacić po 20 tys. złotych na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków. Natomiast z dobrych dla oskarżonych wiadomości, nie utrzymały się zarzuty dotyczące wyłudzenia poświadczenia nieprawdy (mowa o dokumencie urzędowym o braku wyrażenia sprzeciwu wobec planowanej rozbiórki).
W tej sprawie oskarżony został również kierownik budowy i architekt. Ten drugi z nich został całkowicie uniewinniony, choć sąd I instancji skazał go na pół roku więzienia w zawieszeniu i 5 tys. kary grzywny. Kierownik budowy został uniewinniony od zarzucanych mu czynów już na etapie postępowania w I instancji.
Nowy fort
Zgodnie z opisem oskarżonych, relikty fortu nie przypominały w żadnej mierze zabytku – były zniszczone i nadbudowane. Jednak zgodnie z warunkami pozwolenia na budowę dalszych etapów inwestycji mieszkaniowej, obiekt został odbudowany i otrzymał pozwolenie na użytkowanie.