Dlaczego polskim startupom trudniej o sukces?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Chociaż wartość dodana wygenerowana przez polskie startupy w 2023 roku ma wynieść 2,2 mld złotych, a liczba stworzonych miejsc pracy przekroczy 50 tysięcy, środowisko startupowe w naszym kraju nadal nie może dorównać europejskiej czołówce. Najbardziej odstajemy pod kątem finansowania projektów i udziału kapitału społecznego.

Firma doradcza Deloitte przeprowadziła badanie „Diagnoza ekosystemów startupów w Polsce” na 211 polskich startupach. Wynika z niego, że na tle 40 najbardziej rozwiniętych gospodarczo krajów świata polskie środowisko startupów wypada średnio. Model dojrzałości ekosystemu startupów badano przy pomocy pięciu kryteriów: finansowanie, kapitał ludzki, kapitał społeczny, regulacje prawne, a także otoczenie instytucjonalne. W czterostopniowej skali Polska otrzymała stopień dojrzałości na poziomie 1,93.

– Polska radzi sobie najlepiej w obszarze regulacji prawnych i otoczenia instytucjonalnego, które otrzymały odpowiednio 2,55 i 2,5 punktów. Wynika to między innymi z faktu, że wiele przepisów odnoszących się do działalności startupów jest zharmonizowanych na poziomie unijnym. Najsłabiej rozwiniętymi obszarami w Polsce są kapitał społeczny i finansowanie z oceną 1,5 i 1,68 – wyjaśnia Magdalena Burnat-Mikosz, Partner Zarządzająca zespołami Innovation Consulting i R&D and Government Incentives, Deloitte.

„Brakuje nam kreatywności”

Zdaniem Sebastiana Kolisza, Partnera Zarządzającego AIP, Dyrektor Regionalny, dobrym zjawiskiem jest fakt, że coraz więcej osób chce zakładać swoje własne firmy, jednak zazwyczaj mają one znamiona zwykłej działalności gospodarczej i są one jedynie sposobem na finansowanie bieżących potrzeb życiowych. Dostrzega też, że w pewnych środowiskach często jest więcej środków finansowych z różnych funduszy lub od inwestorów niż pomysłów na startupy, w które warto zainwestować.

– W pierwszej kolejności brakuje nam kreatywności. Nie jest tajemnicą, że dotychczasowy system edukacji w Polsce kształcił i promował postawy odtwórcze, zabijając kreatywność, która tak bardzo potrzebna jest do generowania innowacyjnych pomysłów. Dlatego też mamy problem w skonstruowaniu innowacyjnego biznesu. Drugi problem to w dalszym ciągu mentalność osób i tzw. „pracownika etatowego”, który ma całkowicie inne podejście do budowania biznesu. Dlatego musimy pamiętać, że prowadzenie startupu to nie tylko sposób prowadzenia firmy, ale wręcz filozofia życia – ocenia Sebastian Kolisz.

Przerost biurokracji

Zdaniem przedstawiciela Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości, aby poprawić sytuację polskiego środowiska startupowego, trzeba przede wszystkim dostosować prawo do potrzeb startupów. Uważa, że kwestie administracyjne, urzędowe czy rozliczeniowe powinny być sprowadzone do minimum, ponieważ startupy wymagają ciągłych zmian w działaniu.

–  Kluczem do sukcesu i rozwoju startupu nie jest ciągłe zajmowanie się kwestiami administracji, tłumaczenie się przed urzędami, walka z biurokracją – tylko konkretne zajęcie się tworzeniem i wprowadzeniem produktu lub usługi na rynek według dobrego modelu biznesowego. Także pozwólmy startupom działać według ich schematu – oczywiście zgodnie z prawem, tyle że w polskich warunkach musi być nadal sporo kompromisów w tej kwestii – podsumowuje Kolisz.

News will be here