Drastyczne cięcia na OZE i mikroretencję

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Kraków przeznaczył w tym roku 600 tys. złotych na inwestycje związane z odnawialnymi źródłami energii i na mikroretencję wód opadowych. Pieniędzy w ogóle nie ma dla wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych.

W zeszłym roku na obydwa programu miasto przeznaczyło blisko 12,5 mln złotych. Z tego większość, czyli 8 mln złotych, otrzymali zainteresowani inwestycjami w OZE. W sumie pieniądze trafiły do ponad pół tysiąca beneficjentów. Do tej pory przy współudziale gminy krakowianie zainstalowali 7 MW paneli. Jeśli chodzi o systemy mikroretencji wód opadowych i roztopowych, to z programu skorzystało 279 osób.

W tym roku budżet na te zadania wynosi po 300 tys. złotych na każde z nich. Nabór ruszył 8 maja. Radny Łukasz Gibała z zaskoczeniem przyjął tę informację.

– Tak ogromne cięcia na dofinansowania rozwiązań w zakresie mikroretencji oraz OZE wydają się nieuzasadnione. W opinii wielu mieszkańców i ekspertów znakomicie dotąd działające i niezwykle istotne z ekologicznego punktu widzenia programy zostały wręcz w ten sposób sprowadzone do rangi działań pozorowanych – stwierdza radny w interpelacji do prezydenta Krakowa. Gibała prosi również o wyjaśnienia w tej sprawie.

Niesatysfakcjonujące tłumaczenia

Prezydent tłumaczy, że na kształt budżetu miasta w tym roku złożyło się kilka rzeczy: postępująca inflacja, kryzys energetyczny, skomplikowana sytuacja geopolityczna czy zacieśnienia polityki pieniężnej. Winny ma być również dynamiczny wzrost wydatków czy też przedłużające się kwestie związane z nową perspektywą środków unijnych.

Magistrat tłumaczy, że szuka pieniędzy z różnych źródeł i jeśli je znajdzie, rozważy dofinansowanie obu programów oraz uruchomienie naborów dla m.in. wspólnot.

– Odpowiedź na moją interpelację z oczywistych względów nie jest satysfakcjonująca. Pieniądze przeznaczone w tym roku na dotacje do OZE i mikroretencji wystarczą w każdym przypadku dla około 20 beneficjentów – mówi Łukasz Gibała. – Taka decyzja Jacka Majchrowskiego czyni z obu tych programów wydmuszki, w praktyce w tym roku nie działają – stwierdza.

Zdaniem Gibały, trudno wierzyć w tłumaczenie się kryzysem. Radny wskazuje, że „na same premie dla wiceprezydentów i dyrektorów w magistracie udało się w ubiegłym roku wysupłać trzykrotnie więcej niż łącznie na oba te programy – a duża część tych środków, bo prawie pół miliona, została wypłacona w grudniu 2022”. Chodzi o kwotę 1,8 mln złotych, o czym w marcu tego roku poinformował „Fakt”.

Rządowy program

Warto wspomnieć, że pod koniec kwietnia ruszył nabór do rządowego programu Mój Prąd 5.0. Maksymalna kwota dotacji to 58 tys. złotych. Program jest przeznaczony dla osób fizycznych, które wytwarzają energię na własne potrzeby. Dotacja przyznawana jest na instancje o mocy od 2 do 10 kW.