Jak informowaliśmy w ubiegłym tygodniu, Castorama chce przenieść swoje centrum usług wspólnych z Francji do Krakowa. To nie podoba się tamtejszym pracownikom i związkom zawodowym, ponieważ taka decyzja będzie wiązała się z utratą kilkuset miejsc pracy. Teraz do napiętej sytuacji odniosła się polska dyrekcja.
Przypomnijmy, według francuskiego tygodnika Le Point grupa Kingfisher planuje skonsolidować w Krakowie swój dział rachunkowości i kontroli spółek zależnych. Chodzi o sieć Castorama i Brico Dépôt. Prawdopodobnie wiązałoby się to z utratą pracy przez około 500 osób zatrudnionych w administracji.
Mówi się, że decyzja o przenosinach ma związek ze stratami finansowymi firmy. Związkowcy uważają zaś, że jest to bogacenie się przedsiębiorstwa kosztem pracowników. Wiadomo, że wraz z początkiem przyszłego roku rozpoczną się negocjacje w sprawie planu ochrony zatrudnienia.
„Zrealizować ambicję”
O szczegóły przenosin do Krakowa zapytaliśmy zarząd firmy Castorama w Polsce. Sławomir Rogowiec, dyrektor do spraw personalnych i odpowiedzialności społecznej, tłumaczy, że uruchomienie centrum finansowych usług wspólnych w naszym mieście jest związane z realizacją strategii międzynarodowej grupy Kingfisher.
– Misją spółki jest wspieranie wszystkich klientów w ulepszaniu domów. Kluczem do osiągniecia tego celu jest oferowanie im przystępnych produktów i usług. W związku z tym spółka podejmuje szereg decyzji biznesowych, które pozwalają jej realizować tę ambicję – wyjaśnia.
Pomoże nowy system
Dużym ułatwieniem dla spółek grupy będzie nowy system informatyczny. – Będą one mogły efektywniej współpracować, korzystając z ujednoliconych procesów księgowych i finansowych, prowadzonych z nowego centrum w Krakowie – dodaje.
Osoby zainteresowane szczegółami przenosin do Krakowa będą musiały uzbroić się w cierpliwość. Obecnie nie zapadły żadne wiążące decyzje dotyczące liczby stanowisk, które docelowo powstaną w nowym centrum usług wspólnych, rekrutacji czy lokalizacji siedziby. Cały czas prowadzone są rozmowy. – Dokładny termin nie został jeszcze wyznaczony. Trwają ustalenia w tej sprawie. Będziemy mogli je podać do wiadomości, gdy zapadną już decyzje – podsumowuje Sławomir Rogowiec.