Dziesiątki tysięcy wydane w jedną noc, czyli ile kosztuje polskie wesele?

fot. pixabay.com

Tradycyjne czy nowoczesne? W kameralnym gronie, a może impreza z pompą? Czy zatrudnienie konsultanta ślubnego się opłaca? – to częste pytania, które stawiają sobie pary przygotowujące się do organizacji ślubu i wesela. Główne kryteria wyboru to jak zwykle indywidualne upodobania, jak i środki finansowe, które jesteśmy gotowi przeznaczyć na organizację wydarzenia.

Z ankiety przeprowadzonej przez serwis OLX wynika, że przysłowiowi młodzi to dziś zazwyczaj osoby w przedziale wiekowym 18-30 lat z wykształceniem wyższym lub średnim, którzy planują pobrać się w 2017 roku. Ponad 86% z nich chce powiedzieć sobie „tak” podczas ślubu kościelnego. Prawie połowa przyszłych małżonków zamierza przeznaczyć na ślub od 20 do 40 tysięcy złotych, a na ich weselu bawić się będzie zazwyczaj od 51 do 100 osób.

Uniknąć pożyczki

Prawie 75% ankietowanych zamierza pokryć koszty związane ze ślubem i weselem bez konieczności zaciągania pożyczki. – Budżet zależy głównie od tego, kto sponsoruje wesele, czy sami młodzi, czy z pomocą rodziców. Coraz więcej par decyduje się na organizację wydarzenia na własny rachunek – mówi Wiesława Odrowąż- Zając z firmy Faktoria Ślubna.

Coraz rzadziej pary decydują się na dawny podział wydatków, kiedy np. obowiązkiem pana młodego była opłata za alkohol, a rodzina panny młodej finansowała orkiestrę. Obecnie wydatki ślubne zazwyczaj dzielone są po równo.

Oszacowanie budżetu, który musimy przeznaczyć na nasz ślub, jest niezwykle trudne, ponieważ ceny wielu usług są mocno zróżnicowane. Wynajem samochodu to zazwyczaj koszt rzędu 500-1500 złotych. Cena w dużej mierze zależny od modelu pojazdu, jak i odległości, którą będzie musiał pokonać. DJ za poprowadzenie imprezy życzy sobie często od 1800 do 2800 złotych. Koszt orkiestry jest zazwyczaj ponad dwukrotnie wyższy.

Dylemat związany z zakupem alkoholu kończy się zazwyczaj na nabyciu półlitrowej butelki wódki na osobę. Znacznie bardziej problematyczne jest kupno wina. Wiele firm oferuje kilkuprocentowy rabat już przy zakupach powyżej kilkuset złotych. Klienci coraz częściej pytają też o możliwość zwrotu niewykorzystanego alkoholu, by nie „zamrażać” gotówki. Na takie rozwiązania godzą się niektóre hurtownie.

Wygoda czy zbędny wydatek?

Jedynie 3,6% par decyduje się na zatrudnianie wedding plannera, który pomoże im w zorganizowaniu uroczystości. Czy zawsze wiąże się to z organizacją wesela z pompą? – Wszystko zależy od wielkości imprezy. Przeciętnie można mówić o kwotach rzędu 50-60 tysięcy złotych, a bywa i znacznie więcej. Wiele par wbrew pozorom zgłasza, żeby nie było przesadnego nadęcia, ale są też życzenia, że ma być kosmicznie – wyjaśnia Katarzyna Bugaj, konsultant ślubny z firmy Raz w życiu.

W ostatnich latach coraz istotniejszą rolę na przyjęciach weselnych odgrywają dekoracje. Większość par decyduje się na motyw przewodni, do którego dopasowują pozostałe elementy wystroju. Inspiracją często stają się rzeczy, które dla wielu osób mogłyby wydawać się absurdalne np. nazwisko jednego z partnerów czy ulubiony film.

– Jedna z moich par poznała się pracując na poczcie. Zdradzę tylko, że jednym z elementów dekoracji będzie skrzynka pocztowa, a zaproszenia dla gości przyjęły formę pocztówek – tłumaczy konsultantka firmy Faktoria Ślubna.

W naszych uwarunkowaniach kulturowych jest to jedyne przyjęcie, na które kupujemy tak wiele kwiatów. Cena dekoracji zależy przede wszystkim od ilości kwiatów, ich dostępności, rodzaju, a także pory roku. Kwota za jedną kompozycję na stół waha się w granicach 80-400 zł.

Oprócz tego pary decydują się na zlecenie profesjonalistom przygotowanie także innych elementów, takich jak: ozdoby podwieszane, dekoracja krzeseł, lampiony, „tło za parą”, dekoracja poręczy, okien, aranżacja słodkiego stołu, girlandy, wianki, dekoracja tortu świeżymi kwiatami. Łącznie na dekoracje przeznaczają od 2 do 5 tysięcy złotych.

Wiesława Odrowąż-Zając przyznaje, że to niemała suma, a wiele osób zastawia się, dlaczego cena jest tak wysoka. Poza materiałem zapłacić trzeba za znacznie więcej rzeczy, między innymi za czas florysty przeznaczony na poznanie potrzeb pary, przygotowanie oferty i propozycji rozwiązań czy koszty transportu kwiatów z giełdy.

– Zanim kwiaty będą układane w naczyniach muszą zostać odpowiednio przygotowane, o czym wiele osób zwykle zapomina. Usuwanie liści, kolców, drutowanie, owijanie taśmą, zaparzanie, odżywianie to przeważnie kilkanaście godzin pracy. W efekcie praca dekoratorów jeszcze przed weselem to kwestia kilku dni. A i posprzątać po przyjęciu też trzeba – tłumaczy.

Firmy specjalizujące się w organizacji przyjęć weselnych niechętnie mówią o swoich wynagrodzeniach. Jak ustaliliśmy, te, które dopiero wchodzą na rynek, zarabiają na parze przynajmniej trzy tysiące złotych. Te działające prężnie od lat mogą liczyć na wynagrodzenie rzędu nawet 10 tysięcy złotych. Dużą rolę odgrywa również zakres zadań zleconych przez parę.

Specyfika regionu

W Polsce o organizacji wesela często decyduje także specyfika regionalnej bazy lokalowej. – W Warszawie i okolicy jest znacznie mniej obiektów zabytkowych: dworów, pałaców, których wiele znajduje się w Małopolsce czy na Śląsku. Sale hotelowe czy restauracyjne siłą rzeczy wymagają więcej nakładów na dekorację – mówi Katarzyna Bugaj.

Co ważne, coraz mniej par wierzy w przesądy. Chociaż ponad 44% ankietowanych pobierze się w czerwcu i sierpniu, to jest to zależne głównie od okresu wakacyjnego. Dla wielu par idealnym czasem na ślub jest kwiecień i maj. Tradycyjnie najczęściej pobieramy się w sobotę, jednak w tym roku prawie 10% par stanie na ślubnym kobiercu w piątek.

News will be here