Czy na Klinach powstanie osiedle na 35 tysięcy mieszkańców? Takiego scenariusza obawiają się okoliczni mieszkańcy. Radni miejscy przegłosowali dziś rezolucję do ministerstwa, by zmienić przygotowywaną „specustawę”, która ogranicza wpływ miasta na kształt takich inwestycji. Radni PiS nie głosowali, choć byli obecni na sali.

O ewentualnym osiedlu, które miałoby powstać w ramach rządowego programu Mieszkanie Plus na południe od osiedla Kliny, ciągle wiadomo niewiele. Nie ma żadnych ostatecznych decyzji, miasto nie zawarło do tej pory żadnych porozumień dotyczących inwestycji mieszkaniowych na tym terenie.

Obawy ze strony mieszkańców są jednak duże, szczególnie w kontekście pojawiającej się liczby 35 tysięcy osób, które miałyby się tam wprowadzić. Z kilku lokalizacji, którymi zainteresowała się spółka BGK Nieruchomości, przykład osiedla Kliny budzi najwięcej emocji.

Ponad planem

Radni Platformy Obywatelskiej zaproponowali dziś na sesji projekt rezolucji do Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju. Chodzi o projekt tzw. „specustawy”, która ma pomóc w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych. Zakłada on m.in. to, że przy budowie mieszkań w trybie specustawy nie miałyby zastosowania regulacje zawarte w planach miejscowych. W praktyce oznaczałoby to możliwość zabudowy o wiele bardziej intensywnej, z większą liczbą pięter czy mniejszą powierzchnią biologicznie czynną.

– Rząd forsuje projekt, który daje niebywałe uprawnienia deweloperom – przekonywał radny Wojciech Krzysztonek, autor rezolucji. W uzasadnieniu znajdziemy też podkreślenie, że propozycje zmian w prawie osłabiają pozycję samorządu i oddają daleko idące uprawnienia wojewodom. – Przyjęcie zaproponowanych rozwiązań może skutkować pogłębieniem chaotycznej zabudowy mieszkaniowej i rażącym naruszeniem interesu publicznego – czytamy w rezolucji.

Głosowanie nad tym dokumentem było ostatnim z całej sesji. Ostatecznie projekt przeszedł, przy 21 głosach za. Radni Prawa i Sprawiedliwości, choć byli obecni na sali, nie wzięli udziału w głosowaniu.