Fuzja dużych krakowskich korporacji nie dojdzie do skutku

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W ubiegłym roku informowaliśmy o planie przejęcia firmy Brown Brothers Harriman przez State Street za 3,5 mld dol. Korporacje zatrudniają tysiące pracowników w Krakowie. State Street dzięki przejęciu mogłoby się stać drugą najliczniejszą firmą w mieście. Teraz dowiadujemy się, że transakcja nie dojdzie do skutku.

W najnowszym komunikacie State Street czytamy, że firma wycofuje się z przejęcia części usługowej Brown Brothers Harriman. Powodem miały być przedłużające się procedury regulacyjne. – State Street ustaliło, że ścieżka regulacyjna będzie wiązać się z dalszymi opóźnieniami. Transakcja stawała się coraz bardziej złożona, stwarzała dodatkowe ryzyko operacyjne dla firmy i ograniczała korzyści w stosunku do pierwotnych oczekiwań. Zdecydowaliśmy, że dalsze inwestowanie czasu i zasobów nie leży w najlepszym interesie klientów – podaje State Street.

Umowa została zerwana za porozumieniem stron, dlatego kary umownej nie będzie. – Decyzja o niekontynuowaniu tej transakcji nie została podjęta pochopnie i w żaden sposób nie odzwierciedla jakości BBH – dodał prezes korporacji State Street Ron O'Hanley.

Brown Brothers Harriman zatrudnia w Krakowie ok. 1500 pracowników. State Street daje prace 3200 osobom, dlatego po przejęciu BBH firma mogłaby się stać drugą największą korporacją w Krakowie. Najwięcej pracowników zatrudnia HSBC – 5200 osób, a zaraz potem Shell – 4,4 tys. (dane pochodzą z raportu Aspire i Motife nt. krakowskiego rynku IT).