Handlowcy: Bez regulacji rynkowi grozi paraliż, procesy sądowe i rychłe bankructwa

Galerie handlowe nie wypracowały porozumienia fot. burst.shopify.com

W ramach rządowego pakietu osłonowego dla gospodarki krajowej nie uwzględniono rozwiązań systemowych w relacjach pomiędzy wynajmującymi a najemcami lokali w dużych obiektach handlowych. Firmy będą zmuszone wypowiadać umowy.

Pierwsza wersja tarczy antykryzysowej wprowadzonej na początku kwietnia zakłada, że podczas zamknięcia centrów handlowych czynsz nie jest należny. Koszty wynikające z obowiązujących umów jednak dalej muszą ponosić zarówno najemcy, jak i wynajmujący. Ponadto raport firmy PwC pokazuje, iż powstała kilkudziesięciomiliardowa „dziura gotówkowa”, której najemcy nie są w stanie sfinansować.

Poza wstrzymaniem czynszów rząd nie uregulował relacji pomiędzy wynajmującymi a najemcami w galeriach handlowych, co wywołuje dysonans. Samej branży natomiast nie udało się dotychczas wypracować wspólnego porozumienia. – Bez regulacji, które w jasny sposób systemowo rozwiążą spory, a może jeszcze im zapobiegną, rynkowi grozi paraliż, wieloletnie procesy sądowe i rychłe bankructwa – informuje Zarząd Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług.

– Od początku wskazywaliśmy, że w tej nadzwyczajnej sytuacji niezbędne są zapisy ustawowe regulujące stosunki pomiędzy najemcami i wynajmującymi, oczywiście gwarantujące sprawiedliwy podział kosztów, adekwatny do położenia poszczególnych grup podmiotów – wyjaśnia zarząd.

Powrót do normalności

Premier Mateusz Morawiecki w ostatnich „pytaniach i odpowiedziach” na Facebooku mówił, że wkrótce spotka się z przedstawicielami galerii handlowych. – Chcemy, żeby polskie marki, polski handel wracał do galerii, których jest ok. 400 w całej Polsce – podkreślił. Zarząd ZPPHiU dodaje, że branża liczy sobie również setki polskich firm i kilkaset tysięcy zatrudnionych.

22 kwietnia rządowy zespół zarządzania kryzysowego przeprowadził wideokonferencję z reprezentantami branży. – Rozumiem potrzebę możliwie szybkiego uruchomienia sklepów w galeriach i centrach handlowych, aby biznes mógł dalej funkcjonować. Dlatego już teraz prowadzimy prace nad rozwiązaniami, które pogodzą bezpieczeństwo i zdrowie obywateli oraz sprzedawców z możliwością prowadzenia działalności gospodarczej w obiektach wielkopowierzchniowych – powiedziała Jadwiga Emilewicz podczas spotkania.

– Przede wszystkim chcemy być pewni, że społeczeństwo może bezpiecznie korzystać z galerii i centrów handlowych. Dlatego już teraz prowadzimy intensywny dialog z branżą, a jego konsekwencją będą protokoły bezpieczeństwa, nad którymi już teraz pracujemy – wskazała Olga Semeniuk, wiceszefowa MR.

Ministerstwo Rozwoju informuje, że otwieranie sklepów i punktów usługowych jest planowane w trzecim etapie stopniowego odmrażania gospodarki.

Wypowiadanie umów

– Dla wielu przedsiębiorstw nie ma innego rozwiązania, oprócz odstąpienia od zawartych umów. To może oznaczać początek wielu sporów pomiędzy wynajmującymi a najemcami, które z uwagi na niewydolność wymiaru sprawiedliwości skończą się za kilka lat – tłumaczy zarząd ZPPHiU. – W sytuacji niepewności prawnej, czy umowy obowiązują czy nie, może to doprowadzić do upadłości albo najemców, albo wynajmujących.

Branża ma nadzieję na wypracowanie rozwiązań w kolejnych wersjach „tarczy”. – Najemcy wobec niekorzystnych dla nich warunków po prostu będą rezygnować z umów i zamykać sklepy. Jeśli natychmiast nie pojawią się konkretne przepisy, regulujące obecny stan, posypie się lawina konsekwencji o drastycznym wpływie na cały sektor biznesu. Jeszcze jest pora, żeby lawinę zatrzymać, ale ona już powoli rusza – alarmuje Michał Romanowski z kancelarii prawnej Romanowski i Wspólnicy.

News will be here