Na działkach, które w miejscowym planie były przeznaczone pod zabudowę jednorodzinną, powstać ma czterokondygnacyjny blok mieszkalny. Inwestor skorzystał z tzw. lex deweloper.
W sąsiedztwie biurowca State Street ma powstać zabudowa wielorodzinna, mimo iż plan miejscowy dopuszcza tam budynki jednorodzinne. Jednak inwestor postanowił skorzystać z ustawy mieszkaniowej i zawnioskować o pozwolenie na budowę.
Do inwestycji wjazd został zaprojektowany od ul. Zielińskiego, ale sam budynek będzie usytuowany wzdłuż ul. Kapelanka. Zaprojektowane zostały cztery kondygnacje (wysokość maksymalna 13 m), wraz z garażami podziemnymi. Powierzchnia zabudowy została określona na 1,7 tys. metrów kwadratowych.
W budynku zmieści się 89 mieszkań. Projektant przewidział 109 miejsc postojowych dla samochodów i 45 dla rowerów.
Rekreacja, edukacja, transport
Aby projekt nie został odrzucony na starcie, musiał spełnić kilka dodatkowych wymogów, jakie określiła drogą uchwały Rada Miasta Krakowa. Chodzi tu o odległość do najbliższej szkoły, przystanku komunikacji miejskiej i terenu rekreacji.
I od końca: do parku Dębnickiego mieszkańcy nowej inwestycji będą mieli 610 metrów (wymagane jest maksymalnie 750 m), do szkoły 480 metrów (max to 750 m) i 160 metrów do przystanku komunikacji miejskiej (uchwała mówi o maksymalnej odległości 250 metrów).
Wniosek o ustalenie lokalizacji inwestycji został złożony w połowie kwietnia tego roku. Inwestorem jest Józef Hojda.
Nie wszystkim się to podoba
Zdaniem pani Gabrieli, która poinformowała nas o tym fakcie, plan zagospodarowania Rejon św. Jacka – Twardowskiego był długo procedowany, aby być przyjaznym zarówno dla mieszkańców, jak i inwestorów.
– Niestety okazuje się, że plan w zasadzie nie ma żadnego znaczenia, skoro inwestycje wielomieszkaniowe, które będą powstawać niezgodnie z planem – wykorzystując ustawę – mogą znacznie zaburzyć ład, który ma być utrzymany w tym miejscu – stwierdza nasza Czytelniczka.
Mieszkanka tego rejonu przypomina, że nawet studium nie zakładało takiej zabudowy. – Decyzję końcową podejmuje Prezydent i Rada Miasta Krakowa. Oczywiście taki precedens otworzy furtkę dla kolejnych wniosków, które będą składane na budownictwo wielomieszkaniowe w miejscach, gdzie przewidziana jest niska intensywność zabudowy lub zieleń – uważa pani Gabriela.
W lutym pisaliśmy o tym, że do krakowskiego urzędu miasta wpłynęło 11 wniosków w trybie specustawy mieszkaniowej. Przeważającą ich większość, bo aż siedem, pozostawiono bez rozpoznania. Kolejny został wycofany przez wnioskodawcę, a dwa są w toku. Jeden z nich dotyczy działek naprzeciwko CH Bonarka.