Koniec marzeń o parku przy ul. Karmelickiej?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Pomysłów na zagospodarowanie działki przy ulicy Karmelickiej było wiele, jednak wola mieszkańców była jednoznaczna – chcieli parku, który dostarczy centrum miasta niezbędnych zielonych terenów. Gruntem od dłuższego czasu interesował się Instytut Pamięci Narodowej, który chce wybudować na nim swoją siedzibę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przedłuża się w czasie ustalenie planu miejscowego dla tej okolicy. Teraz IPN uzyskał decyzję o ustaleniu lokalizacji biurowca.

Miasto od dłuższego czasu nie było w stanie sprzedać wartej 36 milionów działki. Mieszkańcy chcieli, aby teren pomiędzy ulicą Karmelicką i Dolnych Młynów został przeznaczony właśnie dla nich. Tymczasem wniosek o ustalenie tam lokalizacji nowej siedziby złożył IPN, który chciał połączyć ze sobą rozrzucone po Krakowie oddziały.

„Uważam, że jest to celowe działanie”

Jak mówi Monika Bogdanowska, która od dawna jest zaangażowana w obronę działki przed zabudową, mieszkańcy dopuszczali możliwość powstania budynku takiego jak kawiarnia czy bar, który wpasowałby się w przeznaczenie gruntu, jednak miasto podjęło decyzję, aby wybudować biurowiec. Zwraca też uwagę na przedłużające się opracowanie planu zagospodarowania.

– Sytuacja jest niezrozumiała, przedłuża się opracowanie planu zagospodarowania przestrzennego. Ostatnie uwagi do planu były zgłaszane w lipcu ubiegłego roku. Mija rok, planu nadal nie ma. Uważam, że są to celowe działania mające na celu wydania jak największej liczby wuzetek. Jeżeli plan jest opracowywany, to są podstawy by wstrzymać wydawanie ich wydanie – twierdzi Monika Bogdanowska.

IPN nie chce całej działki

Zdaniem Doroty Korohody, przedstawicielki IPN, zbudowanie jednej siedziby dla całego oddziału znacznie obniży koszty pracy, logistyczne oraz utrzymania obiektu. Zaznacza też, że IPN stara się tylko o fragment działki – Oddział IPN w Krakowie stara się o część działki pod zabudowę od ul. Dolnych Młynów. IPN nie widzi zastrzeżeń, aby na pozostałej części działki utworzyć park – informuje Korohoda.

Monika Bogdanowska zwraca uwagę, że po drugiej stronie ulicy jest ogromny kompleks zakładów tytoniowych, który został doprowadzony do ruiny. Jako odpowiednie miejsca dla siedziby IPN wskazuje też budynek dawnego dworca, czy wystawiony na sprzedaż bank PKO.

– Jeśli mówimy o zrównoważonym rozwoju, to wykorzystujemy zasoby, które są, a nie niszczymy obszary, które mogą służyć kolejnym pokoleniom. Jeżeli władze miasta deklarują, że dbają o zrównoważony rozwój to się to zupełnie nie weryfikuje w praktyce i jest to dla mnie absolutnie skandaliczna sytuacja – mówi Bogdanowska.

Obecnie nie ma utworzonej szczegółowej specyfikacji technicznej budynku. Liczba kondygnacji i powierzchnia budynku będzie zależeć od ostatecznych wytycznych Wydziału Architektury i Urbanistyki Miasta Krakowa. Teraz IPN zapowiedział, że Instytut będzie ubiegał się o pozwolenie na budowę.

News will be here