Koniec masowego przyjmowania na studia?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

– W dotychczasowym systemie niektóre uczelnie za wszelką cenę starały się konkurować o środki z dotacji przez rekrutację jak największej liczby studentów praktycznie nie stosując żadnych ograniczeń dla kandydatów. Nic dziwnego, że zewsząd słychać było głosy o coraz niższym poziomie przeciętnego studenta – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” wiceminister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Teresa Czerwińska.

Wielce prawdopodobne, że już od przyszłego roku o przyjęcie na studia będzie znacznie trudniej. Wprowadzony ma zostać tzw. wskaźnik dostępności dydaktycznej, przez co uczelni najbardziej będzie opłacała się proporcja 13 studentów na jednego wykładowcę.

– Zależy nam na tym, żeby uczelnie rozsądnie przeprowadzały rekrutacje. Mówię o rekrutacji rozumianej jako selekcja, proces doboru studentów. Na wielu uczelniach są one iluzoryczne. Nabory są w lipcu, we wrześniu, a potem uzupełniające nawet w październiku. Chodzi o to, żeby student mógł uzyskać dyplom, który daje potem pozycje na rynku pracy – tłumaczy przedstawicielka resortu.

Dostosować liczbę studentów do wykładowców

Proponowane zmiany zakładają, że uczelnie będą przyjmować mniej studentów, ale za to lepszych. Ma się to przyczynić do wzrostu poziomu nauczania, lepszą dostępność do kadry dydaktycznej, przy tych samych pieniądzach dla uczelni.

– Zmiana, którą proponujemy, spowoduje, że uczelnie, które kształcą masowo w celu zwiększenia lub utrzymania dotacji na dotychczasowym poziomie, zamiast przyjmować kolejnych kandydatów zaczną dostosowywać ich liczbę do posiadanej kadry. Mogą to robić zarówno przez stopniowe zmniejszanie liczby studentów, jak i zwiększanie zatrudnienia – tłumaczy wiceminister.

Teresa Czerwińska zwraca też uwagę, że uczelnie celowo trzymają studentów do listopada, a następnie wykreślają ich z listy,  ponieważ i tak dostają na nich dotacje. – Nie widziałam studenta, który był dobry, ale by go skreślali z listy. Słyszałam natomiast o wyznaczaniu piątego czy szóstego terminu egzaminu. Teraz powinno się to skończyć – podsumowuje.

News will be here