Kraków walczy z Tarnowem o prestiż i pieniądze

Włodzimierz Pietrus,PiS fot. LoveKraków.pl

Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości apeluje do władz państwowych i Prezesa Zarządu PGNiG o pozostawienie Zakładu Gazownictwa w Krakowie jako przyszłej siedziby wojewódzkiej. Wszystko przez planowane zmiany w strukturze organizacyjnej  z czterostopniowego szczebla zarządzania na trzystopniowy, czego konsekwencją może przeniesienie siedziby głównej do Tarnowa. Efektem przenosin byłoby między innymi odpłynięcie podatków z Krakowa – miasta będącego największym odbiorcą Zakładu Gazownictwa, jak i utratę miejsc pracy.

Zmiany organizacyjne spowodują, że część zakładów będzie musiała być zdegradowana, a inne podniesione do wyższej rangi. Ewentualna porażka krakowskiego oddziału będzie miała miejsce w jubileusz 160-lecia istnienia jednego z największych Zakładów Gazowniczych w Polsce i największego w Małopolsce. Obecnie krakowska placówka obsługuje ponad 395 tysięcy osób i jest operatorem ponad 11 tysięcy kilometrów sieci gazowej. Zatrudnia też ponad 530 pracowników. Zmiana spowodowałaby również, że dyrekcja musiałaby być przeniesiona do Tarnowa.

– Uważamy, że Kraków jako miasto wojewódzkie, z największym tego typu zakładem, zasługuje na to, żeby właśnie tutaj znajdowało się to miejsce. W stolicy Małopolski zatrudnianych jest 530 pracowników i to największa liczba osób, jakie zatrudnia gazownictwo w naszym województwie. Nasz zakład obchodzi jubileusz 160-lecia ,więc trochę niezręcznie byłoby, jeśli na swój jubileusz zostanie zdegradowany – mówi Michał Drewnicki, radny Prawa i Sprawiedliwości.

„Musimy zabrać głos”

W podobnym tonie wypowiada się Włodzimierz Pietrus, przewodniczący klubu radnych PiS, który obawia się, że siedziba w sposób naturalny powinna zostać w Krakowie. Uważa również, że Tarnów nie ucierpi na utrzymaniu siedziby w stolicy Małopolski.

–  Siedziba w Krakowie daje szansę, że będzie to oddział z NIP-em, REGON-em i podatkami w Krakowie. Jesteśmy największym odbiorcą, więc w sposób naturalny te pieniądze powinny zostać w Krakowie. Dzięki temu miasto będzie miało więcej środków do dyspozycji. Tarnów nie ucierpi na tym przedsięwzięciu, ponieważ centrala stworzy departamenty, umożliwiające obsługę ogólnopolską w pewnych branżach, dlatego pracownicy z Tarnowa nie ucierpią na miejscach pracy – wyjaśnia Pietrus.

– To wygląda na konflikt z Tarnowem, ale my jako radni Krakowa musimy zabrać głos w imieniu mieszkańców i nie powinniśmy milczeć, kiedy w grę wchodzi interes miasta i jego mieszkańców – dodaje Łukasz Słoniowski z klubu PiS.

Możemy przegrać?

W tej sprawie trwa już proces decyzyjny, obecnie Kraków jest głównym faworytem w wyścigu o siedzibę wojewódzką, jednak członkowie Prawa i Sprawiedliwości obawiają się, że szybko może się to zmienić. W środę rezolucja ma zostać włączona pod obrady rady miasta w trybie pilnym.