Władze Krakowa chcą, we współpracy z rządem, wybudować prawie 650 mieszkań komunalnych. Inwestycje miałyby kosztować ok. 140 milionów złotych, z czego 80% procent pochodziłoby z budżetu państwa.
Wicepremier Jarosław Gowin, który w piątek wspólnie z wiceprezydentem Krakowa wystąpił na konferencji prasowej, mówił że z problemem braku mieszkań zmagają się wszystkie rządy od 1989 roku. Podkreślił, że są szacunki mówiące o tym, że w Polsce istnieje potrzeba budowy nawet dwóch milionów mieszkań.
– Widzimy, że w najbliższych latach liczba mieszkań powstających nie tylko na wolnym rynku, ale także mieszkań społecznych, komunalnych radyklanie wzrośnie – powiedział Gowin. Realną pomocą dla samorządów mają być bezzwrotne dotacje w wysokości 80% wartości inwestycji (wcześniej rząd dokładał z budżetu państwa ok. 35%).
– Mamy przygotowane trzy lokalizację, na bazie których chcielibyśmy realizować zdynamizowany rozwój mieszkalnictwa w mieście – stwierdził Jerzy Muzyk, wiceprezydent Krakowa.
Łagiewniki, Nowa Huta i Ruczaj
Największą inwestycje urzędnicy chcą przeprowadzić w Podgórzu Duchackim, pomiędzy ulicą Generała Roi a Aleksandra Kotsisa. Za ok. 55 milionów złotych miałoby powstać 360 mieszkań (średnio jedno mieszkanie kosztowałoby 152 tysiące złotych).
W Nowej Hucie, przy ulicy Padniewskiego (tuż przy Łąkach Nowohuckich) władze miasta chcą oddać ok. 110 mieszkań. Ich budowa kosztowałaby ok. 40 milionów złotych (jednego mieszkania ok. 363 tysiące złotych).
– Wszystkie te inwestycje są przygotowane na podstawie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, więc nie ma problemów z koniecznością pozyskiwania warunków zabudowy. Nie będzie też konfliktu natury społecznej dotyczącej funkcji tych obszarów, bo są one przewidziane pod tego typu budownictwo mieszkaniowe – tłumaczył Jerzy Muzyk.
Trzeci projekt miałby być zrealizowany na Ruczaju, przy ulicy Kolistej. W sumie mogłoby powstać tam 174 mieszkań o wartości 45 milionów złotych (średnio budowa jednego mieszkania kosztowałaby ok. 260 tys. złotych).
Zastępca prezydenta Jacka Majchrowskiego szacuje, że inwestycje udałoby się zrealizować do czterech lat.
– Do samego Krakowa rocznie wpływa od 400 do 600 wniosków o lokal z zasobów komunalnych, natomiast czas oczekiwania niestety wynosi od trzech do pięciu lat. To zdecydowanie za duży okres i w związku z tym wszelkie instrumenty wsparcia inwestycji są konieczne – powiedziała Anna Kornecka, wiceminister rozwoju.