Krakowska infrastruktura w obliczu końca pieniędzy z Unii Europejskiej

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Perspektywa finansowa na lata 2014-2020 daje polskim metropoliom szanse na pozyskanie bezzwrotnych środków finansowych na rzecz rozwoju. Do dyspozycji polskich województw jest nawet 130 miliardów złotych, z czego ponad połowa tej kwoty może być przeznaczona na projekty budowlane. Nic jednak nie trwa wiecznie, pieniądze unijne się skończą, a Polska będzie musiała radzić sobie sama. O zagrożeniach jakie się z tym wiążą, dyskutowali w Krakowie uczestnicy konferencji „Finansowanie strategii rozwoju polskich metropolii”.

Jak wspominał były premier Jan Krzysztof Bielecki, przed laty Polska startowała z punktu zero i musiała stać się krajem wypłacalnym. Aż do 1995 roku nie byliśmy objęci ratingiem. – Z punktu widzenia zarządzania płynnością finansową to jej nie mieliśmy. Pieniądze unijne zdeformowały rynek kapitałowy w Polsce – mówił Bielecki.

Problem w rozwoju metropolii w Polsce widzi prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC, który uważa, że jego istotną nie są pieniądze unijne, lecz podejmowane decyzje. – Po wstrzymaniu inwestycji przez rząd komunistyczny przez następnych 30 lat praktycznie nic nie zrobiono. Jak były ogromne dziury, to wypełniano je smołą, co wystarczało na trzy tygodnie. Nie szukano pieniędzy na rozwój inwestycji. Czechy czy Węgry były niewiele lepiej rozwinięte od nas, ale inwestycje były robione – tłumaczył ekspert PwC.

Jak przytaczał Wojciech Hann, wiceprezes Banku Gospodarstwa Krajowego, przeciętny poziom inwestycji w Polsce to 35-37 mld złotych rocznie. W 2016 roku kiedy zakończyło się rozliczanie perspektywy unijnej, to wynik spadł do 18 miliardów. – Nie chcę wyciągać pochopnych wniosków, ale to pokazuje, jak bardzo od tych unijnych programów jesteśmy uzależnieni. Widzimy, co może nas czekać, to jeden z czarnych scenariuszy po roku 2023, kiedy zakończy się rozliczanie perspektywy unijnej – wyjaśniał Wojciech Hann.

Podatek od samochodu i metro

Zdaniem Pawła Szałamachy z Narodowego Banku Polskiego szansą dla Polski może być postawienie na Partnerstwo Publiczno-Prywatne oparte na własnych dochodach podatkowych miast. Uważa też, że obywatele powinni mieć oczekiwania wobec władz miejskich, ale muszą uczestniczyć w tym finansowo. – Polska jest jednym z nielicznych krajów w Europie, gdzie nie płaci się podatku od samochodów osobowych. Uważam, że należy otworzyć dyskusję na temat nadania radom miast uprawnień do nakładania takiego podatku – mówił.

Dodał także, że od lat pojawia się szereg inwestycji, które, choć były na nie pieniądze, nie stały się elementem strategii rozwoju miast. Na co powinien postawić Kraków? – Własne dochody podatkowe, demokracja na poziomie miejskim i mechanizm tego, co jest budowane. Oczywiście opowiadam się za inwestycją dla Krakowa, którą proponował Gierek, czyli budowa metra – postulował.

W tej chwili trudno wróżyć, jaka przyszłość czeka nasze miasto. Władze kończą właśnie prace nad strategią rozwoju miasta w perspektywie 2030 roku. Są już pierwsze wnioski. – Podczas wszystkich rozważań z mieszkańcami był jeden bardzo wyraźny przekaz. Należy raczej polepszać życie w Krakowie w jego granicach, zamiast dążyć do tworzenia szerszej metropolii. Chcemy mieć Kraków przyjazny w takich granicach, w jakich jest. To nie znaczy, że rezygnujemy ze współpracy z innymi gminami – mówił prezydent Jacek Majchrowski.

News will be here