Krakowski rynek IT w pigułce [Rozmowa]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Jak wielu informatyków pracuje w Krakowie? Ile zarabiają programiści? Największe korporacje działające pod Wawelem? Który start-up osiągnął największy sukces? – na te i inne pytania odpowiada kompendium o rynku IT w Krakowie, stworzonym przez firmy Aspire i Motife.

Rozmawiamy dzisiaj z Michałem Piątkowskim, prezesem firmy konsultingowej Motife, na temat raportu „2021 Krakow IT Market Report” i krakowskiej branży informatyczno-technologicznej.

Łukasz Jeżak, LoveKraków.pl: Co wam przyświecało przy tworzeniu tego raportu?

Michał Piątkowski, Motife: Firmy, które chcą zatrudniać specjalistów IT w Polsce, a w szczególności w Krakowie i zbudować tutaj swój zespół lub oddział, niewiele wiedzą o tym rynku. Oczywiście z Internetu można dowiedzieć się bardzo dużo, ale do tej pory nikt nie stworzył dokumentu, w którym byłyby zawarte wszelkie kluczowe informacje i dane na temat krakowskiej sceny IT. Dlatego postanowiliśmy, wraz z Aspire, stworzyć raport, tym samym wspierając firmy w podjęciu decyzji o ekspansji działalności do Krakowa.

Czy po publikacji raportu zauważyliście zwiększone zainteresowanie miastem ze strony zagranicznych firm?

Nieustannie otrzymujemy tego typu zapytania, a raport oczywiście pomaga w promowaniu miasta. Najczęściej kontaktują się z nami firmy z USA i Wielkiej Brytanii. Takie rozmowy często trwają kilka miesięcy zanim firma będzie mogła podjąć decyzje o tym, że ulokuje w Krakowie swój zespół. Szczególnie dla mniejszych firm to bardzo poważna decyzja łącząca się z pewnym ryzykiem, dlatego staramy się ułatwiać im zbudowanie strategii na Polskę i Kraków.

Raport jednoznacznie ukazuje intensywny rozwój branży informatycznej na przestrzeni lat i zachęca do udziału na tym rynku, ale chyba nie wszystkich ściągnie do Krakowa.

Część firm po zapoznaniu się z naszym raportem może dojść do wniosku, że Kraków nie jest dla nich najlepszą lokalizacją. Niektóre firmy, z którymi rozmawialiśmy, nie zdecydowały się na ekspansję do miasta, albo w ogóle do Polski, z różnych przyczyn. Przykładowo, Polska dla niektórych firm może być już zbyt droga albo może być tutaj już zbyt dużo firm, które konkurują o tego samego pracownika.

Branża informatyczna i technologiczna odnotowuje 10-procentowy wzrost każdego roku i odgrywa coraz większą rolę w gospodarce miasta. Czy urzędnicy nadążają za tymi zmianami?

Jesteśmy w stałym kontakcie z miastem i od zawsze możemy liczyć na wsparcie merytoryczne przedstawicieli urzędu. Niejednokrotnie miasto zapraszało nas wraz z firmami rozpatrującymi Kraków jako swoją lokalizację na spotkanie-prezentację zalet miasta. Urząd współpracuje również ze stowarzyszeniem Aspire, współautorem naszego raportu. Miasto stara się w ramach dostępnych możliwości i narzędzi wspierać rozwój rynku IT.

Sektor IT w mieście nadal będzie się rozwijał w takim tempie? W końcu absolwentów informatyki na krakowskim rynku każdego roku pojawia się ponad dwa tysiące.

Tak, i rozwój będzie coraz szybszy. Zatrudniają nowe firmy, jak i te istniejące, które powiększają swoje zespoły ulokowane w naszym mieście. Pamiętajmy, że w branży IT pracują nie tylko absolwenci informatyki, ale także innych kierunków technicznych oraz przedmiotów ścisłych jak matematyka czy fizyka. Kraków przyciąga również specjalistów z innych miejscowości w Polsce, jak również z innych krajów, w szczególności z Ukrainy i Białorusi. Miasto musi polegać na wielu źródłach wykształconych pracowników.

Dzięki temu, że biur w Krakowie nie mają największe przedsiębiorstwa technologiczne, takie jak Facebook, Apple czy Google, lokalne firmy nie muszą się obawiać konkurencji ze strony gigantów i mogą łatwiej zatrudniać wysokiej klasy deweloperów.

Brainly to zdecydowanie największy sukces na krakowskiej scenie start-upowej, firma działa teraz globalnie. Czy w Krakowie jest miejsce na kolejne równie duże osiągnięcia?

Miejsce oczywiście jest, ponieważ mamy świetnych specjalistów, uczelnie oraz ekosystem firm, organizacji i funduszy venture capital. Polskie firmy uczą się i zdobywają doświadczenia w ekspansji międzynarodowej. Równocześnie, polski rynek IT jest jeszcze dosyć niedojrzały i brakuje niektórych elementów, jak np. własny kapitał założycieli lub wcześniejsze doświadczenie w budowaniu firm. Mnóstwo czynników musi „zagrać”, żeby takie firmy mogły powstawać. Przed nami jeszcze dużo pracy.