Krakowskie uczelnie wierzą w zdolnych doktorantów

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

We wtorek Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zaprezentowało projekt Ustawy 2.0, która zakłada między innymi nowy model kształcenia doktorantów. Jeśli dojdzie do jej realizacji, każdy z nich będzie miał zapewnione stypendium. Uzyskanie dr przed nazwiskiem będzie jednak trudniejsze. Jak na zmiany zapatrują się krakowskie uczelnie?

Resort krytycznie wypowiedział się na temat obecnego sposobu kształcenia doktorantów i uznał, że konieczne są zmiany. Ministerstwo zakłada wprowadzenie dwóch ścieżek kształcenia: w ramach szkół doktorskich lub z tzw. „wolnej stopy”. Ze względu na niską jakość kształcenia zlikwidowane mają zostać niestacjonarne studia doktoranckie. Dodatkowo w ramach szkół doktorskich każdy będzie mógł liczyć na stypendium naukowe w wysokości 110% minimalnego wynagrodzenia przez pierwsze dwa lata nauki. Później takie stypendium wzrośnie do 170%, jeśli doktorant uzyska wysoką ocenę okresową.

Poświęcić się nauce

Jak mówił w wywiadzie dla LoveKraków.pl Jarosław Gowin, minister nauki i szkolnictwa wyższego, poprawa warunków finansowych w pracy naukowej może zachęcić zdolnych studentów do kariery naukowej. Nawiązał także do konieczności zwiększenia prestiżu studiów trzeciego stopnia.

– Doktorantów oczywiście powinno być mniej, obecnie jest ich zdecydowanie za dużo. Dla części młodych ludzi to sposób na przedłużenie sobie młodości. Gdy ktoś, po spełnieniu odpowiednich kryteriów, trafia na studia doktoranckie, powinien dostać stypendium – twierdził.

Jak do proponowanej zmiany odnoszą się uczelnie? Prof. Andrzej Pach, prorektor ds. nauki Akademii Górniczo-Hutniczej z dużym zadowoleniem przyjmuje informację o stypendiach dla wszystkich doktorantów. – Młodym osobom, chcącym poświęcić się pracy naukowej, zostanie zagwarantowana stabilność finansowa. Uważam, że jest to atrakcyjna oferta, która pozwoli uczelniom przyciągać młodych uzdolnionych ludzi, tym bardziej, że nie będą musieli wykonywać pracy dydaktycznej na rzecz uczelni, a będą mieli możliwość uczestniczenia w grantach, skąd będą mogli czerpać dodatkowe wynagrodzenie – zachwala Pach.

Przedstawiciel AGH zastanawia się natomiast między innymi nad gwarancjami finansowania stypendiów czy liczbą doktorantów, których można przyjąć. – Pytanie jest też o odpowiednie rozporządzenie, pozwalające przejść ze starego systemu na nowy – dodaje.

System motywacyjny

Zdaniem Izabelli Majewskiej, rzecznika prasowego Uniwersytetu Rolniczego, chociaż studia na UR i tak posiadają niezbędne uprawnienia, to proponowane zmiany są dobrym pomysłem. – Zwiększenie wysokości stypendiów pozwoli doktorantom na poświęcenie się działalności naukowo-badawczej bez konieczności podejmowania dodatkowej pracy zarobkowej, co przyczyni się dodatkowo do poprawy jakości prac doktorskich. Ocena postępów w pracy przez specjalną komisję po dwóch latach i związany z tym wzrost wysokości stypendiów może wpłynąć motywująco na doktorantów – zapewnia rzecznik.

Pomysł popiera też Dorota Rojek-Koryzna, rzecznik prasowy Uniwersytetu Pedagogicznego, która zwraca uwagę na problemy uczelni humanistycznych. – Uczelnie humanistyczne dotowane przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie mają dodatkowych źródeł finansowania, więc liczymy na to, że idea będzie miała pokrycie w przeznaczonych na ten cel konkretnych kwotach – uważa.

O konieczności zmian mówił rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Wojciech Nowak. – Mamy nadzieję, że ustawa spełni nasze oczekiwania, że nasze sugestie i pomysły znajdą odbicie w końcowym tekście ustawy. Ale nawet najlepsza ustawa będzie mogła być realizowana jedynie wtedy, gdy będą ku temu warunki. Jednym z nich jest znaczący wzrost finansowania nauki w Polsce – podsumował.

News will be here