Ulice wokół rynku to w połowie restauracje i kawiarnie. Czy zakaz handlu w niedzielę zmieni uliczny krajobraz?

Główne ulice handlowe w Krakowie przyciągają przede wszystkim najemców z sektora gastronomicznego. Okazuje się, że prawie 50 procent ich powierzchni zajmują restauracje i kawiarnie. Odzież i akcesoria klienci znajdą w co czwartym lokalu, a 15 procent najemców oferuje usługi – tak wynika z raportu CBRE „Krakowskie Ulice Handlowe”. Eksperci CBRE wskazują, że w Polsce brakuje strategii zagospodarowania ulic handlowych. Sytuację może zmienić wprowadzony zakaz handlu w niedziele, gdyż samorządy skupią się na lepszym wykorzystaniu potencjału ulic.

Krakowskie ulice handlowe są zlokalizowane wokół Rynku Głównego. Najważniejsze z nich to: Floriańska, Grodzka i Szewska, a ich turystyczny charakter przyciąga przede wszystkim najemców z sektora gastronomicznego. Stolicę Małopolski w 2017 roku odwiedziło prawie 13 mln turystów, z czego co czwarty przyjechał z zagranicy – informuje Małopolska Organizacja Turystyczna.

– Mimo popularności i atrakcyjności Krakowa, wciąż jest relatywnie niewiele międzynarodowych marek z modą i akcesoriami przy głównych ulicach handlowych – mówi Magdalena Frątczak, szef działu Powierzchni Handlowych w CBRE. – To rezultat braku odpowiednich lokali zarówno pod względem wielkości, jak i oferowanego standardu wykończenia i kontrybucji dla najemców. Wprawdzie sytuacja ulega stopniowej poprawie, co jest widoczne we wzrastającej liczbie rewitalizacji, jakie mają miejsce wzdłuż ulic handlowych. Jednocześnie widzimy wyraźną tendencję umacniania się gastronomii kosztem pozostałych branż.

Ewolucja wokół rynku – zwrot w stronę gastronomii

Oczywistym skupiskiem lokali gastronomicznych jest Krakowski Rynek, gdzie ponad połowę najemców stanowią restauracje, kawiarnie i puby (53 proc.), a w dalszej kolejności lokale usługowe (16 proc.).

Ulica Floriańska jeszcze trzy lata temu charakteryzowała się dominującym odsetkiem najemców z sektora modowego. Jednak obecnie obserwuje się spadek ich udziału w ogólnej liczbie wynajmowanych lokali – z 3 proc. w 2014 do 27 proc. w 2018 roku. W ramach tej zmiany wzrosła liczba najemców z sektora gastronomicznego z 27 proc. w 2014 do 33 proc. w 2018 roku. Współczynnik lokali niewynajętych pozostaje na stałym poziomie 3 proc. Przy ulicy Floriańskiej znajduje się obecnie 97 lokali.

Podobnie jak przy Floriańskiej, sytuacja przedstawia się przy Grodzkiej. Udział w składzie najemców sklepów z modą i akcesoriami spadł z 33 proc. w 2014 roku do 29 proc. w 2018 roku. W tym roku najliczniejszą grupę najemców stanowią lokale gastronomiczne, których udział wzrósł od 2014 roku o 5 punktów procentowych do 34 proc. Na niekorzyść działa fakt, że udział niewynajętych lokali wzrósł do 4 proc.

Przy ulicy Szewskiej również rośnie odsetek lokali gastronomicznych – włącznie ze sklepami spożywczymi stanowią one aż 57 proc. powierzchni całej ulicy. Moda jest powoli wypierana i stanowi zaledwie 9 proc. udziału najemców.

Niższe czynsze i zakaz handlu w niedzielę zmienią ulice handlowe?

Na czym polegają więc problemy ulic handlowych w Krakowie? Okazuje się, że blokadą są wysokie ceny wynajmu lokali oraz brak strategii zagospodarowania przestrzeni. Eksperci CBRE liczą, że zakaz handlu w niedzielę może to nieco zmienić. Klienci w niedzielę zamiast do galerii handlowej, być może wybiorą spacer ulicami miasta. To może skłonić samorządy lokalne do większej dbałości o urozmaicenie oferty i strategiczne zaplanowanie wynajmu lokali. Na korzyść atrakcyjniejszej oferty ulic handlowych wpłynęłoby także obniżenie czynszów.

– Na razie problemem ulic handlowych, nie tylko w Krakowie, ale też innych miastach, jest mała dostępność powierzchni handlowych, która mogłaby zachęcić marki, zwłaszcza luksusowe, do otwierania tam sklepów – czytamy w raporcie CBRE. – Na razie mamy do czynienia z sytuacją, w której właściciele sklepów z odzieżą obawiają się, czy na ulicy, gdzie dominuje gastronomia, ich sprzedaż będzie satysfakcjonująca. W takiej sytuacji zachętą mogłoby być obniżenie czynszów. To z jednej strony przeszkoda dla niektórych wynajmujących, ale z drugiej strony, zawsze można uzgodnić warunki, które będą korzystne dla obu stron.