Nowe motocykle na zakręcie

fot. pibwl, wikipedia

20 miesięcy trwał nieprzerwany wzrost na polskim rynku motocyklowym. W marcu liczba rejestracji nowych maszyn zmalała w porównaniu z rokiem ubiegłym o jedną piątą, czyli do 2,1 tysiąca sztuk. Sytuacja jest o tyle dziwna, że właśnie rozpoczął się sezon motocyklowy.

Spadki widoczne były też w całym pierwszym kwartale. Według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, zarejestrowano w nim 3,7 tysiąca maszyn, co było wynikiem o 9% niższym niż w analogicznym okresie rok temu. Zdaniem ekspertów rok 2016 będzie trudny dla sprzedawców nowych maszyn.

Kierowcy samochodów wyhamowali

Na rynku motocyklowym wyraźnie widać, że maleje zainteresowanie najtańszymi maszynami. Na zakup popularnej „125” w pierwszym kwartale tego roku zdecydowało się o 19% mniej osób niż rok wcześniej. Jest to kolejne spore zaskoczenie, ponieważ w 2015 roku to właśnie one stanowiły aż 68% wszystkich rejestracji motocykli.

Fala zainteresowania nisko pojemnościowymi motocyklami rozpoczęła się w sierpniu 2014 roku. Wtedy zmiana przepisów pozwoliła na legalne prowadzenie „125” posiadaczom prawa jazdy kat. B

– Po boomie związanym ze zmianą w przepisach, rynek wreszcie się nasycił. Fala zakupów „125” dokonywana przez posiadaczy samochodów prawa jazdy jest już za nami – ocenia w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Piotr Surowiec, szef miesięcznika „MotoRmania”.

Mocniej i drożej

Obecnie wszystko wskazuje na to, że mamy powrót do sytuacji na rynku motocyklowym sprzed lata 2014. Coraz częściej rejestrujemy droższe i mocniejsze pojazdy. Jeszcze dwa lata temu stanowiły one blisko połowę wszystkich rejestracji.

Według danych rejestracyjnych, w ubiegłym roku było to już tylko 19%, jednak teraz widoczne jest ponowne zainteresowanie tymi maszynami. – Popyt na marki premium będzie rósł. Motocykl w kręgach ludzi majętnych staje się modny. To część rynku z dużym potencjałem – powiedział „RP” Piotr Surowiec.

Obecnie najczęściej rejestrowane motocykle w tym roku to Romet Motors, Junak, Honda oraz Yamaha.