Akademia Górniczo-Hutnicza pracuje nad projektem, który ma przekonać Komisję Europejską do przekazania nawet 15 mln euro na Centrum Doskonałości Nowych Metod Diagnostyki Obliczeniowej i Terapii Zindywidualizowanej. W działania mocno chcą zaangażować się również przedstawiciele biznesu. O szansach uczelni, współpracy świata nauki i biznesu oraz rozwoju usług medycznych we współpracy z IT rozmawiamy z Joanną Dróżdż-Gradzikiewicz, Dyrektor Centrum Medycznego iMed24, spółki zależnej Comarch.
Łukasz Dankiewicz, LoveKraków.pl: Jak Comarch chce zaangażować się w tworzenie centrum?
Joanna Dróżdż-Gradzikiewicz, IMed24, Comarch: Obecnie przyglądamy się temu projektowi. Dla nas bardzo ważne jest to, żeby cały dorobek naukowy, który powstaje przy tego typu przedsięwzięciach, nie był marnowany. Bardzo istotne jest to, że taka firma jak Comarch, która ma potencjał biznesowy i jest zainteresowana nowymi rozwiązaniami, będzie mogła skorzystać z tego, co powstanie w laboratorium.
Jak mocno rozwój Comarchu jest uzależniony od powstania centrum?
Pamiętajmy, że będzie to duże laboratorium naukowo-badawcze. W tej chwili sami prowadzimy różnego rodzaju badania naukowe, ale oczywiście na dużo mniejszą skalę. Współpracujemy z jednostkami medycznymi i uniwersyteckimi w całej Polsce, przeprowadzamy badania kliniczne i staramy się te rozwiązania wdrażać do komercyjnych usług.
Do tej pory brakowało praktycznych rozwiązań.
W Polsce niestety do tej pory mieliśmy ogromny problem z tym, że był potencjał wiedzy, wiele różnych projektów, ale niestety efekty tych działań w dużej mierze lądowały w szufladach. Cała sztuka polega na tym, żeby to wykorzystać i wdrażać. Wszystko po to, żeby poprawić jakość, efektywność i skuteczność opieki nad pacjentem.
Nauka sobie, a biznes sobie. Podpisałaby się pani pod takim stwierdzeniem?
Zgadzam się, brakowało nam takich połączeń na styku nauka-biznes. Naukowcy mają swoje wizje i pomysły, które trzeba zweryfikować. Brakuje jednak takiej agencji pośredniczącej, która udostępniałaby te dane biznesowi. Z drugiej strony nikt nie wywierał presji, żeby to co oni tworzyli, mogło być wykorzystane w biznesie.
Jak pani ocenia szanse Akademii Górniczo-Hutniczej? Jest o co walczyć.
Wierzę, że są bardzo duże. To jest również niezwykle istotne z punktu widzenia rozwoju całego regionu. Ważne, żeby taka duża jednostka naukowa powstała w tak dużym mieście uniwersyteckim, jakim jest Kraków. Myślę, że dzięki temu nasza pozycja w rankingu najlepszych uczelni na świecie również poszłaby w górę.
Środowisko medyczne i branża IT coraz chętniej decydują się na kooperacje. Co, pani zdaniem, w najbliższych latach uda się osiągnąć dzięki współpracy?
Pomysłów jest mnóstwo. Zaczynając od takich najprostszych rzeczy jak wspomaganie systemów do diagnozy, systemy do zarządzania, wyjście z większą informacją dla pacjenta poprzez wszelkiego rodzaju nowe urządzenia, metody diagnostyczne i opiekuńcze, po potężne analizy danych z genetyki. Wielką działką do zagospodarowania jest także radiologia. Połączenie medycyny z IT to już nierozerwalny duet, więc pole do popisu jest ogromne.