Polecisz nam pracownika? Hojnie wynagrodzimy

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Chociaż za granicą zjawisko to jest widoczne już od wielu lat, w Polsce zyskało na znaczeniu stosunkowo niedawno – rekrutacja z polecenia daje korzyści zarówno korporacji, jak i pracownikowi. Za pomoc firmie w znalezieniu pracownika możemy liczyć na coś więcej niż uścisk dłoni przełożonego. Kwoty sięgają nawet kilkunastu tysięcy złotych.

Otwarta rekrutacja, którą przeprowadzają korporacje, to proces niezwykle żmudny. Do działów HR spływają setki CV. Niektóre z nich odrzucane są na starcie, inne zaś rozpatrywane jako potencjalne kandydatury. Po rozmowie kwalifikacyjnej często okazuje się jednak, że przyszła współpraca nie jest możliwa.

Obopólne korzyści

Program referencyjny daje korzyści wszystkim zainteresowanym. Pracodawca otrzymuje wyselekcjonowanego pracownika, który wie od znajomego, jakie standardy panują w firmie i robi wszystko, by go nie zawieść. Zaangażowany pracownik może zaś liczyć na liczne benefity ze strony pracodawcy.

Rozwiązanie to jest coraz bardziej popularne. Jak pokazują badania Smashfly z maja ubiegłego roku, aż 32% pracowników zatrudnionych w przeciągu ostatnich 12 miesięcy to osoby polecane przez pracowników.

Upowszechnienie się tego zjawiska zauważa Aneta Tur, menadżer ds. marki pracodawcy z firmy MJCC, która podkreśla, że korporacjom zależy na wiarygodnych pracownikach, dlatego opinia zatrudnionych jest dla nich niezwykle ważna. – Niektóre korporacje, rozumiejąc ten trend, idą nawet o krok dalej i otwierają programy poleceń pracowników dla klientów i osób w ogóle nie związanych z firmą, im również dając możliwość polecenia wartościowych kandydatów – mówi Aneta Tur.

Wszystko odbywa się szybciej

Jak informuje Aleksandra Sokołowska, specjalista ds. rekrutacji w RWE Group Business Services, dzięki wprowadzeniu programu poleceń pracowniczych, zatrudnieni sami kreują swoje środowisko pracy, a czas rekrutacji znacząco się skraca.

– Nasi pracownicy otrzymują za polecenie znajomych wynagrodzenie w granicach kilku tysięcy złotych, w zależności od stanowiska i kwalifikacji danej osoby. Jesteśmy bardzo zadowoleni z działania systemu referencyjnego, ponieważ polecani pracownicy łatwiej dopasowują się do kultury organizacyjnej firmy i zostają z nami na dłużej – mówi Aleksandra Sokołowska.

Korzyści płynące z programu poleceń zauważa też Sebastian Dyla, specjalista ds. marketingu rekrutacyjnego z firmy Epam Systems. Zauważa też, że poza poświęconym czasem korporacje mogą zaoszczędzić też pieniądze.

– Dzięki programowi poleceń pracowniczych firma może dotrzeć do takich osób, które nie myślały o zmianie pracy i decyzję podjęły za namową swojego znajomego. Jest to też szybsza droga rekrutacji, niż tradycyjne ogłoszenie na portalu rekrutacyjnym, co przekłada się dodatkowo na koszt pozyskania nowego pracownika – tłumaczy Sebastian Dyla.

Nie tylko pieniądze

Mimo iż za polecenie najwyżej wykwalifikowanych pracowników można otrzymać nawet kilkanaście tysięcy złotych, pracodawcy oferują też inne formy mobilizacji. Oprócz nagród pieniężnych są to: vouchery na podróże, weekendy w SPA czy dodatkowe dni urlopu. Co ważne, nagrody często ustalane są w ramach międzynarodowych zasad, dlatego są atrakcyjne dla wszystkich zainteresowanych.

– Część międzynarodowych firm prowadzi swoje programy w oparciu o globalne zasady, w których stawka jest ustalona odgórnie dla wszystkich regionów i musi być atrakcyjna nie tylko dla Polaków, ale i dla Niemców czy Anglików Wtedy te kwoty robią wrażenie w Polsce – podsumowuje Aneta Tur z MJCC.