Pracownicy Almy mają dość. W środę wyjdą na ulicę

fot. materiały prasowe

W środę punktualnie o godzinie 12 odbędzie się pikieta byłych pracowników delikatesów Alma. Zgromadzeni zaprotestują w związku z nieuregulowanymi wobec nich zobowiązaniami przez byłego pracodawcę. Miejsce spotkania – ulica Floriańska 3 nie jest przypadkowe. W tym czasie odbędzie się tam nadzwyczajne zgromadzenie udziałowców.

Jak zapewniają organizatorzy protestu, mimo nieoficjalnych zapewnień co do uregulowania należnych sum, brak dostępu do informacji i niedawna historia zwalniania ludzi z dnia na dzień czyni spółkę niewiarygodną. Samo wydarzenie ma mieć charakter pokojowy.

W tym czasie odbywać się będzie nadzwyczajne zgromadzenie udziałowców. Organizatorzy żądają spotkania wspólników z pracownikami i publicznego zapewnienia, że zaległe wynagrodzenia, świadczenia i odszkodowania za zwłokę będą wypłacone w połowie stycznia.

Ogromne zaległości

Problemy Ewy Haber, pracującej w Almie na Kurdwanowie przez cztery lata, rozpoczęły się 27 października. Wówczas wraz z innymi pracownikami dowiedziała się, że na drugi dzień Alma zostanie zamknięta. Chociaż zaległości byłego pracodawcy sięgają wobec niej już około 10 tysięcy złotych, do dziś nie otrzymała ani złotówki.

– Chcemy się definitywnie dowiedzieć, kiedy dostaniemy pieniądze. Nie mogę się z tym pogodzić, że każdy nas unika jakbyśmy prosili o luksusy. Podczas spotkania z panem Mazgajem powiedziałam, że jak może patrzeć mi w oczy, że nam jest ciężko. Odpowiedział, że jest mu tak samo ciężko, a przecież pali cygaro za jedną moją wypłatę, czyli 1300 złotych – wspomina Ewa Haber, współorganizatorka pikiety.

Na miejscu protestu ma się pojawić również Partia Razem, której członkowie wspólnie z poszkodowanymi będą żądali uregulowania należności. – Nigdy nie zgodzimy się na to, żeby dobrobyt nielicznych budowany był kosztem pozbawiania ciężko pracujących ludzi ich uczciwie zarobionych pieniędzy – oświadczyli przedstawiciele Razem.

Próbowaliśmy się skontaktować z firmą Alma, jednak telefon do działu odpowiedzialnego za kontakt z mediami był wyłączony. Telefonu od nas nie odebrał również sekretariat.

News will be here