Rozmowa na dzień dobry. Hotele będą zmuszone zachować reżim sanitarny

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Hotele i miejsca noclegowe, które nie zachowają podwyższonych zasad higieny, mogą być narażone na utratę wizerunku, tłumaczy w rozmowie z LoveKraków.pl Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. – Klienci mocno zaczęli zwracać uwagę na wszelkie przepisy sanitarne – podkreśla.

Od 4 maja hotele i miejsca noclegowe mogą byc ponownie otwarte dla podróżujących, mimo to nie wszystkie obiekty działają.

Łukasz Jeżak, LoveKraków.pl: Hotele wznowiły działalność, pojawiają się pierwsze rezerwacje, choć to i tak znikomy procent przychodu, jaki notowano sprzed okresu zagrożenia epidemicznego. Gdzie podziali się klienci?

Agata Wojtowicz, Tatrzańska Izba Gospodarcza: Zrobiliśmy pierwszy sondaż dotyczący preferencji klienta poszukującego miejsca noclegowego i na pierwszym miejscu ankietowani wskazywali bezpieczeństwo. Klienci mocno zaczęli zwracać uwagę na wszelkie przepisy sanitarne i pytają o gwarancję bezpieczeństwa w obiektach hotelowych.

Byłam bardzo zaskoczona, przeprowadzając ten wywiad na klientach i znajomych. Świadome osoby twierdzą, że szybciej wybraliby hotel sieciowy, ponieważ mają poczucie, że w takim obiekcie na pewno będzie zachowany aktualnie obowiązujący reżim sanitarny. Kolejna grupa „badanych” mówiła o tym, że preferowaliby samodzielny apartament, w którym będą przebywać sami. Jednocześnie chcą mieć poczucie, że lokal spełnia wszelkie wymogi bezpieczeństwa, został odkażony i właściwie przygotowany do użytkowania.

Polska Organizacja Turystyczna ruszyła z programem certyfikującym standard higieniczny hoteli i placówek noclegowych.

Każda instytucja może wydawać certyfikaty. Kto to jednak sprawdzi? Oczywiście powinny to sprawdzać służby sanitarne, ale takiej możliwości nie ma. W takim wypadku możemy polegać jedynie na wiarygodności menedżera, właściciela, dyrektora czy spółki zarządzającej hotelem, że stosuje się do narzuconego odgórnie reżimu sanitarnego.

Z drugiej strony na rynku działa ogromna liczba prywatnych właścicieli, którzy na pewno nie będą przestrzegać tychże zaleceń. Oczywiście znam prywatnych właścicieli, którzy będą się starali tego trzymać, ale większość nie spełni tych wymogów.

Każdy może zapewniać, że stosuje najwyższe standardy sanitarne, ale kto sprawdzi, czy pokój po każdym kliencie jest właściwie ozonowany i dezynfekowany? Kto wyciera poręcze środkiem dezynfekującym i tak dalej? To jest nie do zrobienia.

Niezachowanie należytych zasad higieny w obiekcie, może przyczynić się do utraty wizerunku marki w oczach klientów, jeśli tym faktycznie tak bardzo zależy na dezynfekcji.

Klienci będą obserwować, czy zasady sanitarne są faktycznie stosowane w obiektach. Wystarczy, że jedna osoba zamieści nieprzychylny komentarz w sieci, a wizerunek danej marki może ucierpieć. Dlatego myślę, że te większe jednostki lepiej sobie poradzą z zachowaniem podwyższonych zasad higieny.

Zresztą te duże obiekty nie otworzyły się od razu 4 maja i to nie tylko ze względów ekonomicznych, ale przede wszystkim z uwagi na czas, który jest potrzebny do wyszkolenia pracowników, wprowadzania wewnętrznych procedur, regulaminów. Ten, kto dba o swoją markę, postara się dotrzymać tych wszystkich rygorów.

News will be here