Spółdzielcy z Ugorka słono zapłacą za przekształcenie gruntów

Ul. Fiołkowa fot. Mapy Google

Mieszkańcy Spółdzielni Mieszkaniowej Grzegórzki nie kryją zdumienia pismem, które otrzymali pod koniec listopada. Spółdzielnia informuje w nim, że w związku z wejściem w życie ustawy przekształcającej prawo wieczystego użytkowania gruntów w prawo własności jej członkowie będą musieli przez ponad rok płacić kilkaset złotych opłaty przekształceniowej. Dla wielu, zwłaszcza starszych mieszkańców to kwoty, których nie będą w stanie wysupłać z i tak już skromnych budżetów.

Nowe przepisy likwidujące wieczyste użytkowanie gruntów weszły w życie 5 października bieżącego roku. Obejmują one nie tylko właścicieli domów jednorodzinnych, ale i również tych mających mieszkania w blokach. Każdy z nich ma bowiem proporcjonalny udział w działce, na której stoi budynek wielorodzinny.

Zgodnie z zapisami ustawy, z 1 stycznia 2019 roku prawo użytkowania wieczystego działki należącej do Skarbu Państwa przekształci się w prawo własności. Owo przekształcenie wiąże się jednak z opłatami i to nie małymi. Spółdzielnie, a także osoby prywatne będą musiały płacić równowartość rocznej opłaty za użytkowanie wieczyste, ustalonej w wyniku aktualizacji przez kolejne 20 lat.

Dla dobra spółdzielców

Roczna opłata dla SM Grzegórzki to ponad 200 tys. zł, ustawodawca przewiduje jednak możliwość jednorazowej spłaty całej kwoty za okres dwudziestu lat. Kwota, jaką musiałaby zapłacić Spółdzielnia, to ponad 4 mln zł. Gdyby kooperatywa zdecydowała się zapłacić całość do 29 lutego 2020 roku, przysługiwałaby jej 60 proc. bonifikata, co daje niemal 2,5-milionową oszczędność. I na taki krok zdecydowała się SM Grzegórzki.

– To jest tylko 40 proc. tej kwoty, którą mieszkańcy musieliby płacić przez 20 lat. Ponieważ 60 proc. bonifikata jest tylko w pierwszym roku, to mając na względzie dobro mieszkańców i oszczędności, jakie z tego tytułu będziemy mieli, zdecydowaliśmy wspólnie z radą nadzorczą, że zaproponujemy opłatę jednorazowo – stwierdza Jolanta Chlebek, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Grzegórzki.

Jednak pomimo tak dużej bonifikaty, koszty przypadające na jednego z mieszkańców, który otrzymał pismo, są horrendalne. Gdyby zdecydował się na zapłatę całości musiałby wyciągnąć z portfela ponad 8 tys. zł, przy podziale na 14 rat zaproponowanym przez Spółdzielnię to i tak niemal 600 zł za każdą ratę. Jak mówią LoveKraków.pl mieszkańcy bloków należących do Spółdzielni, na takie dodatkowe obciążenia stać niewielu. – To bardzo wysoka kwota i nie wiem, z czego zapłacę – mówi jedna z lokatorek bloku przy ul. Pszona. – Nie dali nam za wiele czasu na zastanowienie się, przemyślenie – podkreśla inna.

Rzeczywiście, Spółdzielnia przekazała swoim członkom pisma 27 listopada. Czas na podjęcie decyzji mieli do 7 grudnia. – Krótko i nie krótko, liczy się stan na 1 stycznia i żeby była możliwość wyodrębnienia się kogoś jeszcze w grudniu, to musieliśmy się „sprężyć” i zaproponować taki termin. By ze wszystkim zdążyć, musimy przecież ustalić terminy chociażby u notariusza – tłumaczy prezes Chlebek.

Opłaty niezgodne z prawem?

Pojawiły się wątpliwości, czy zarząd Spółdzielni miał prawo podjąć decyzję o jednorazowej spłacie opłaty przekształceniowej w imieniu wszystkich członków Spółdzielni i czy przypadkiem nie powinno o tym zadecydować walne zgromadzenie jej członków. – Nie ma potrzeby uzyskiwania zgody walnego zgromadzenia, to wynika z ustawy i uchwała walnego zgromadzenia nie jest do tego potrzebna – wyjaśnia Bożena Ciembroniewicz, radczyni prawna SM Grzegórzki.

Odmiennego zdania jest radczyni Anna Kornecka. – Powstał pewien problem. Płatnikiem opłaty z tytułu użytkowania wieczystego, a teraz opłaty przekształceniowej jest spółdzielnia mieszkaniowa, z drugiej strony prawo spółdzielcze, ustawa o spółdzielniach przewiduje, że spółdzielcy ponoszą koszty eksploatacji, opłaty związane z nieruchomością i tutaj prawdopodobnie mamy sytuację, którą regulują ustawa o spółdzielniach i prawo spółdzielcze, a nie sama ustawa przekształceniowa. Mieszkańcy powinni zwrócić się do spółdzielni, na jakiej podstawie ta podjęła taką decyzję i czy przewiduje to statut spółdzielni. Mieszkańcy powinni zwrócić się z prośbą o informację, czy decyzja zarządu jest zgodna ze statutem i czy zarząd ma możliwość nakładania na spółdzielców nowych opłat – podkreśla.

Miasto: warto skorzystać

Przedstawiciele Urzędu Miasta studzą emocje i podkreślają, że jak by nie liczyć, mieszkańcy na przekształceniu skorzystają, pomimo konieczności poniesienia pozornie sporych kosztów. – Tutaj sytuacja jest zdecydowanie korzystna, bo opłaty pozostają na dotychczasowym poziomie, mieszkańcy będą płacić dalej taką samą kwotę jak za wieczyste użytkowanie, tylko teraz będzie to opłata za przekształcenie. Bonusem jest to, że będziemy płacić dużo krócej, bo jedynie przez 20 lat, a przecież umowy na wieczyste użytkowanie podpisywane są nawet na lat kilkadziesiąt. Jeżeli ktoś zdecyduje się opłacić tę kwotę jednorazowo, to rada miasta przygotowała bonifikaty, więc, jakby nie liczyć, powinno się to mieszkańcom opłacać – mówi Agata Zagórska w Wydziału Skarbu Miasta.

Urzędniczka nie chce komentować wysokości opłat, jakie poniosą spółdzielcy z Ugorka. – Jest to sprawa rozliczeń pomiędzy spółdzielnią a mieszkańcami mającymi prawa do lokalu. Miasto nie narzuca tego, w jaki sposób spółdzielnia podejmuje decyzje – ucina.

Zaznacza, że każdy mieszkaniec może na własną rękę wydzielić mieszkanie i swoje wnioski kierować do Wydziału Skarbu. Wówczas również przysługuje bonifikata, a nie ma zagrożenia, że spółdzielnia czy wspólnota, przekształcając prawo do wieczystego użytkowania w prawo własności, nie narzuci przypadkiem opłat dodatkowych.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Prądnik Czerwony
News will be here