Studenci nie muszą obawiać się o brak pracy w trakcie roku akademickiego

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Startuje nowy rok akademicki, który dla wielu młodych ludzi będzie pierwszym zetknięciem się z uczelnią wyższą, ale także z pierwszą pracą. Jak uważają eksperci Work Service, studenci nie będą mieli problemu ze znalezieniem pracy dorywczej.

Studentom najłatwiej będzie znaleźć zatrudnienie w handlu, pracach biurowych, przy opiece nad dziećmi i w call center. W telefonicznej obsłudze klienta można liczyć na średnie wynagrodzenie na poziomie 12,5 zł brutto za godzinę. Wyższe średnie zarobki są m.in. przy opiece nad dziećmi – 21 złotych, na podstawowych stanowiskach biurowych – 13,5 zł czy pracując na stacji benzynowej – 13 złotych.

Problemy dla uczelni i pracodawców

Zdaniem Krzysztofa Inglota, pełnomocnika zarządu Work Service, młodzi na rynku pracy jeszcze nigdy nie mieli tak łatwo. Wszystko przez niski poziom bezrobocia i niż demograficzny.

– Odczuwają go zarówno uczelnie, jak i pracodawcy. Już w ubiegłym roku odnotowano o 64 tysiące mniej studentów, a to oni stanowią pierwszą grupę, która wchodzi na rynek pracy. Co więcej, mamy niestety rosnącą grupę wiecznych studentów. Już ponad 73 tysiące osób w wieku ponad 25 lat to bierni zawodowo, którzy deklarują, że nadal się uczą, przez co opóźniają podjęcie pierwszego zatrudnienia – wylicza Krzysztof Inglot.

Jak podaje przedstawiciel Work Service, początek roku akademickiego to wzmożona liczba ofert skierowanych właśnie do studentów, które charakteryzują się elastycznymi godzinami pracy. Tego typu udogodnienia to efekt niedoboru kadr.

Widoczny wpływ wykształcenia

Chociaż wiele ofert pracy dostosowanej do studenckiego trybu dnia nie spełnia często oczekiwań uczących się, to po zakończeniu nauki mogą oni liczyć na wyższe zarobki. Jak pokazują dane z raportu Education at Glance 2015, wynagrodzenia osób z wyższym wykształceniem są o ponad 70% wyższe niż tych, którzy skończyli naukę na etapie szkoły średniej. Dane statystyczne nigdy jednak całkowicie nie pokrywają się z rzeczywistością.

– Osoby z wyższym wykształceniem mogą się pochwalić wyższymi średnimi zarobkami, niż osoby po szkołach średnich. Jest to związane między innymi z czynnikiem statystycznym, bowiem wyniki te mogą być zawyżane przez osoby na stanowiskach zarządczych czy zasiadające w radach nadzorczych firm. Z reguły jest to wąska grupa osób, ale ciesząca się ponadprzeciętnymi zarobkami. Nie zmienia to jednak faktu, że w gospodarkach opartych o kapitał ludzki, wyraźnie widać wpływ wyższego wykształcenia na poziomy wynagrodzeń, ponieważ w takich modelach rynek chętnie wchłania specjalistów z różnych dziedzin – mówi Krzysztof Inglot, Dyrektor Działu Rozwoju Rynków w Work Service S.A.

 

News will be here