Ten kurs to krew, pot i łzy, ale warto go przejść [Rozmowa]

Piotr Mazur fot. SDA

Akademia programowania Software Development Academy uruchamia w Krakowie kursy JAVA, PHP i .NET, dzięki którym w kilka miesięcy będzie można nauczyć się programowania. Kurs ma być alternatywą dla wieloletnich studiów informatycznych i ma dać szansę na przebranżowienie się. O tym, jakie wymagania należy spełniać, aby ukończyć kurs, czy rzeczywiście można zostać specjalistą ds. IT bez ukończenia studiów oraz kto będzie szkolił uczestników, rozmawiamy z Piotrem Mazurem, wiceprezesem Software Development Academy.

Łukasz Dankiewicz, LoveKraków.pl: Jak zrodził się pomysł na stworzenie takiego kursu?

Piotr Mazur, Software Development Academy: Kurs powstał z oddolnych potrzeb samych pracodawców. W 2014 roku nasza spółka IT potrzebowała nowych programistów. Wobec tego, że sytuacja na rynku jest jaka jest i wynagrodzenia programistów są bardzo wysokie, dla małych przedsiębiorstw było to problemem. Wymyśliliśmy, że sami stworzymy program szkoleniowy w naszej firmie. Wytypowaliśmy jednego pracownika, który zajął się szkoleniem trzech pań z instytucji finansowych, które przyszły do nas i powiedziały, że chciałyby pracować w IT. Po trzech miesiącach były już w stanie odciążyć programistów jako dobre zaplecze. Jedna z tych pań zakodowała nawet naszą stronę internetową, która jest aktywna do dzisiaj. Efekt jest bardzo namacalny. To też zostało bardzo pozytywnie odebrane przez naszych partnerów.

Finanse stanowiły problem?

Szukaliśmy finansowania na realizację projektu. Wtedy pomocną dłoń podał nam Powiatowy Urząd Pracy w Gdańsku, którego przedstawiciele stwierdzili, że chętnie sfinansują koszt projektu dla 15 osób. Warunkiem było to, że uczestnikami zostaną osoby bezrobotne. Podjęliśmy się tego projektu, przeprowadziliśmy dla kandydatów ponad 300-godzinny kurs, zaangażowaliśmy do projektu osiem przedsiębiorstw, od małych lokalnych startupów do dużych korporacji. Efekt był zdumiewający, bo 13 z 15 osób dostało pracę, co tak naprawdę wydawało się niemożliwe do zrealizowania. W 2015 roku był już ogromny impuls do działania ze strony innych urzędów pracy, z którymi przeprowadziliśmy 9 kolejnych projektów dla 140 osób. Łączna efektywność zatrudnienia to aż 80%. Jest to bardzo dobry wynik, zwłaszcza, że te osoby nie miały wcześniej styczności z programowaniem.

Jakie kompetencje trzeba mieć, by ukończyć kurs?

Przede wszystkim poszukujemy osób posiadających umiejętność analitycznego myślenia. To podstawa do tego, żeby rozpocząć programowanie. Dziś firmy mają znacznie obniżony próg wymagań, jeśli chodzi o zatrudnienie, natomiast osoby, które charakteryzują się logicznym myśleniem bardzo łatwo przyswajają materiał. Konieczna jest też chęć nauki i ogromna motywacja – zajęcia trwają cztery miesiące, 360 godzin. Uświadamiamy uczestnikom, że ten kurs to jest krew pot i łzy. Jest to droga przez ciernie, ale droga przez którą warto przejść, żeby dostać się na ten atrakcyjny rynek pracy. Włożony wysiłek z pewnością zostanie wynagrodzony.

Studia trwają pięć lat, kurs może być dla nich alternatywą?

Taka jest inicjatywa, proponujemy alternatywna formę wejścia na rynek pracy. W dniu dzisiejszym już tak naprawdę nie trzeba kończyć studiów informatycznych, żeby zostać programistą. Liczą się umiejętności praktyczne na które kładziemy nacisk. 80% naszego kursu to praktyka, pisanie kodów z trenerami, którzy są na co dzień programistami i po godzinach dzielą się wiedzą z osobami, które chcą nimi zostać

Gdzie w Krakowie będą odbywały się kursy i ile będą kosztować?

W tej chwili nie mogę podać dokładnej lokalizacji. Często kursy lokujemy w business linkach, czyli w miejscach, gdzie odbywają się spotkania informacyjne. Najtańszy kurs czteromiesięczny to 6999 złotych brutto, najdroższy to 7900 złotych. Opłata może też zostać rozłożona na raty bez dodatkowego oprocentowania. My standardowo proponujemy 4/5 rat pokrywanych wewnętrznie, bez udziału banku czy innych instytucji finansowych.

Nie obawiają się Państwo, że cena odstraszy potencjalnych klientów?

Jeśli przeliczymy to na stawkę godzinową, to mamy kwotę wynoszącą tyle co lekcja korepetycji z matematyki na poziomie liceum.

Nawiązali już Państwo współpracę z krakowskimi firmami, gdzie uczestnicy kursu mogą znaleźć zatrudnienie?

Tak, współpracujemy z 70 firmami, które rekrutują za pomocą naszej akademii pracowników do swoich zespołów IT. W tej chwili wchodzimy na rynek krakowski i nie ukrywam, że prowadzimy jeszcze rozmowy. Mamy potwierdzoną jedną firmę, z którą współpracujemy w innych miastach. Jest to firma JCommerce, która wywodzi się ze Śląska. Prowadzimy też kolejne rozmowy, ale mamy jeszcze trochę czasu. Myślę, że do 8 sierpnia będzie to około 10 przedsiębiorstw, które skorzystają z tej możliwości.

Na jakie stanowiska mogą aplikować absolwenci kursu?

Są to przede wszystkim stanowiska junior developerów. Zdarzają się propozycje na pełne stanowiska programistyczne, natomiast czasami są to też propozycje staży. To kwestia indywidualna, my w żaden sposób nie wywieramy nacisków na przedsiębiorstwa. Ostatni etap to tzw. „szybkie randki” z pracodawcami. Firmy przychodzą w tym samym celu co uczestnicy. One chcą dać pracę, a uczestnicy chcą ją dostać.

Jakie proponują wynagrodzenia?

Pierwsze trzy miesiące to kwota około dwóch tysięcy złotych na rękę, natomiast nie jest to reguła. Niektórzy od razu po ukończeniu kursów dostawali 6,5 tysiąca, natomiast ciężko podać jednoznaczną kwotę. Z czasem kwoty wzrastają.

Pojawią się kursy uzupełniające?

Tak, w tej chwili trudno nam powiedzieć kiedy i jakie, ponieważ chcemy zobaczyć jak inicjatywa zostanie przyjęta na rynku krakowskim.