Jedni decydują się na nią, ponieważ zmusza ich do tego sytuacja życiowa, inni zaś traktują ją jako nowe doświadczenie i przygodę. Faktem jest, że ze względu na wzrost otwartości pracowników rośnie znaczenie relokacji zawodowej. Najchętniej chcemy pracować we Wrocławiu, Trójmieście, Warszawie, a następnie w Krakowie – wynika z badania firmy rekrutacyjnej Antal.
Wśród polskich kierunków, pracownicy najchętniej przeprowadziliby się do Wrocławia – 39%, Trójmiasta – 36% i Warszawy – 31%. Za podium znalazł się Kraków z wynikiem 28%.
Młodzi nie zapuszczają korzeni
Jak mówi Joanna Kucza, menedżer marketingu i PR w Antal, mobilny rynek pracy umacnia się za sprawą młodszych pokoleń, które mniej przywiązują się do zmian i są na nie bardziej otwarte. – Świadomi swoich celów zawodowych pracownicy kierują się coraz bardziej atrakcyjnością samej zawartości pracy niż chęcią zapuszczenia korzeni w jednym miejscu – wyjaśnia Joanna Kucza.
Co ciekawe, coraz mniej Polaków rozważa wyjazd do pracy za granicę. Jak pokazuje raport „Migracje zarobkowe Polaków” przeprowadzony przez firmę Work Service, pod koniec roku emigrację zarobkową rozważało jedynie 11,9% pracowników. Jest to też najniższy wynik od września 2014 roku. Zdaniem Andrzeja Kubisiaka z Work Service, niechęć do wyjazdów do pracy za granicę bierze się z poczucia niebezpieczeństwa w innych krajach europejskich, ale nie tylko.
– Poprawiająca się sytuacja na polskim rynku pracy powoduje, że bezrobocie przestało wypychać młodych ludzi z kraju. Obecnie nowe pokolenie szuka szansy zwiedzania świata poprzez pracę za granicą. Taki powód wyjazdów znajduje się już na drugim miejscu i wskazuje go 27% potencjalnych emigrantów – mówi Andrzej Kubisiak z Work Service S.A.
Nie jest zaskoczeniem, że pracownicy decydują się na migrację zarobkową stawiając przy tym swoje warunki. 64% z nich wskazuje, że do przeprowadzki skłoniłaby ich podwyżka wynagrodzenia. 42% badanych zachęciłby atrakcyjny pakiet relokacyjny. 33% kierowałaby się łatwością znalezienia pracy dla partnera lub partnerki.
