Wisła Kraków znów zaimponowała formą. Górnik Zabrze pokonany

Rafał Pietrzak w meczu z Górnikiem zdobył gola i asystę fot. LoveKraków.pl

Wisła Kraków ograła przed własną publicznością Górnika Zabrze 3:0. Po raz kolejny z bardzo dobrej strony zaprezentował się Martin Kostal, który asystował przy trafieniach Rafała Pietrzaka i Zdenka Ondraska. Trzeciego gola dla Białej Gwiazdy zdobył Vullnet Basha.

Przed tygodniem Wisła Kraków w imponującym stylu pokonała Lecha Poznań 5:2, choć początkowo przegrywała 0:2. Jednym z bohaterów tamtego spotkania był Martin Kostal. Słowak w ubiegłym sezonie zagrał tylko w czterech meczach i tylko raz znalazł się w wyjściowym składzie. U trenera Macieja Stolarczyka pełnił rolę zmiennika. Dopiero w Poznaniu znalazł się w wyjściowym składzie i szybko spłacił kredyt zaufania – zdobył gola i zaliczył dwie asysty.

Przed własną publicznością Kostal potwierdził, że to, co zaprezentował w Poznaniu, nie było przypadkiem. W odstępie zaledwie czterech minut zaliczył dwie asysty. W 18. minucie do bramki Górnika Zabrze trafił Rafał Pietrzak, a w 22. minucie Tomasza Loskę pokonał Zdenek Ondrasek, dla którego była to piąta bramka w sezonie. Nie może dziwić fakt, że kiedy w drugiej połowie Kostal opuszczał murawę, otrzymał od kibiców, których na trybunach było ponad 16 tys., owację na stojąco.

Słodka zemsta

Trafienie Rafała Pietrzaka również nie było przypadkowe. W rozmowie z Przeglądem Sportowym obrońca krakowskiej Wisły zaznaczył, że na spotkanie z piłkarzami z Zabrza, których prowadzi trener Marcin Brosz, będzie szczególnie zmotywowany. Obaj panowie bowiem spotkali się w sezonie 2011/2012 w Piaście Gliwice i jak podkreślił zawodnik rozstali się w niefajnych stosunkach, dlatego chciałby mu się przypomnieć.

Trzeba przyznać, że zrobił to w znakomitym stylu. Od początku meczu to goście sprawiali lepsze wrażenie i mogli zdobyć trafienie już w 5. minucie, ale strzał głową Igora Angulo obronił Mateusz Lis. Słabszy okres gry gospodarzy przerwał właśnie Pietrzak, który w ostatniej chwili opanował piłkę, zmierzającą na aut i zdołał ją jeszcze zagrać do Martina Kostala, a sam wbiegł w pole karne. Słowak odegrał do niego, a ten z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce. To nie był koniec. Tuż po przerwie Pietrzak wbiegł w pole karne, podał do Vullneta Bashy i było już 3:0 dla gospodarzy.

Dominacja

Górnik oprócz przyzwoitego początku, zbyt wielu okazji na bramkę nie miał. Tuż przed przerwą mógł zdobyć gola kontaktowego, ale Mateusza Lisa nie zdołał pokonać ani Wiktor Biedrzycki, ani po dobitce Igor Angulo. Po przerwie, kiedy przegrywali już trzema bramkami o korzystny dla nich wynik było tylko gorzej, zwłaszcza że Wisła była na fali wznoszącej. Duża w tym zasługa Dawida Korta, który w kolejnym meczu ciężko pracował na boisku. Mógł zaliczyć asystę, ale w 53. minucie Jesus Imaz przymierzył ze zbyt dużą siłą i posłał piłkę wysoko ponad bramką, marnując niemal stuprocentową okazję.

Pod koniec spotkania świetna interwencja Tomasza Loski pozwoliła Górnikowi zminimalizować ryzyko porażki. Bliski trafienia był w tej sytuacji Tibor Halilović, który w tym sezonie po raz pierwszy pojawił się na murawie. Jego absencja spowodowana była kontuzją.

W barwach Białej Gwiazdy zadebiutował Marcin Grabowski, który w 87. minucie zmienił na boisku Rafała Pietrzaka.

Wisła Kraków – Górnik Zabrze 3:0 (2:0)

Bramki: Pietrzak (18.), Ondrasek (22.), Basha (49.)

Wisła: Lis – Pietrzak (87. Grabowski), Sadlok, Bartkowski, Wasilewski – Kort (77. Halilović), Boguski, Basha, Imaz, Kostal (70. Małecki) – Ondrasek.

Górnik: Loska – Michalski, Suarez, Bochniewicz, Gryszkiewicz – Liszka (46. Smuga), Matuszek, Biedrzycki (55. Ambrosiewicz), Ryczkowski (65. Nowak) – Jimenez, Angulo.

Żółte kartki: Basha, Pietrzak – Matuszek.

Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń).

News will be here