"Wynajęcie mieszkania na krótki termin to nie jest otwarcie restauracji"

„Mieszkania pod najem krótkoterminowy zawsze były przewartościowane” fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Na rynku sprzedażowym niewiele pojawia się mieszkań pierwotnie przeznaczonych dla najmu krótkoterminowego. Lokale stoją puste, a właściciele czekają na powrót turystów i studentów.

W marcu eksperci z branży nieruchomościowej spodziewali się, że wkrótce rynek zaleją mieszkania przeznaczone pierwotnie dla najmu krótkoterminowego. Tymczasem obawy okazały się nieuzasadnione.

Jeśli właściciele takich mieszkań ich jeszcze nie sprzedali, nie oddali do wynajmu długoterminowego, to albo stoją one puste, albo działają w segmencie średnioterminowym (kilkumiesięcznym).

Rynek się kurczy

Hieronim Krysta, dyrektor najmu południa Polski w Mzuri, zarządzający setkami mieszkań, mówi, że rynek powinien wracać powoli do normy, gdy tylko pojawią się turyści. – Oczywiście należy pamiętać, że część osób będzie się nadal obawiać zakażenia, więc zrezygnuje z wynajmu.

– Wynajęcie mieszkania na krótki termin to nie jest otwarcie restauracji. Wynajmujących nadal obowiązują umowy, a część firm zarządzających najmem popadła w kłopoty. Jeżeli ktoś żył tylko z najmu, to jego działalność mogła już zostać zamknięta. Tym samym zmniejsza się liczba operatorów działających na rynku – tłumaczy Hieronim Krysta.

Część mieszkań skierowanych do najemców kilkudniowych stoi obecnie pusta i czeka na powrót dobrej koniunktury. – Zwłaszcza te duże trzy-, czteropokojowe mieszkania w kamienicach na Starym Mieście stoją teraz puste w dużej mierze – dodaje dyrektor Mzuri.

„Mieszkania pod najem krótkoterminowy zawsze były przewartościowane”

To, że na rynku sprzedaży niezbyt wiele pojawiło się mieszkań z sektora najmu na krótki termin, potwierdza Dariusz Sadurski, właściciel agencji Bracia Sadurscy. – Można powiedzieć, że prawie w ogóle nie otrzymujemy zgłoszeń sprzedaży mieszkań pierwotnie przeznaczonych dla najmu krótkoterminowego w stosunku do ilości pustostanów, które teraz są w Krakowie.

– Mieszkania pod najem krótkoterminowy to specyficzne nieruchomości, które zawsze były przewartościowane w stosunku do lokali kupowanych przez standardowych klientów – dodaje Sadurski.

Właściciele takich mieszkań nawet nie chcą ich jeszcze teraz sprzedawać, ponieważ musiałoby to się wiązać ze znaczną obniżką ceny – aby mogli je nabyć standardowi klienci na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych.

– Większość właścicieli czeka na powrót turystów lub studentów, na ustabilizowanie tego rynku i dopiero wtedy podejmą decyzję, czy wycofać się z tego do niedawna bardzo lukratywnego interesu, czy nie – podsumowuje właściciel agencji.