Autobusem po krew. Chętnych nie brakuje [ZDJĘCIA]

Oddawanie krwi nie musi wiązać się z wizytą w centrum krwiodawstwa przy Rzeźniczej – można też umówić przyjazd Mobilnego Punktu Poboru Krwi. W poniedziałek z takiej możliwości skorzystała firma Grand Parade.

– Pierwszą akcję oddawania krwi zorganizowaliśmy w naszej firmie w 2016 roku – mówi Klaudia Siereńska z Grand Parade. – Tym razem zależało nam na punkcie mobilnym, ponieważ wiedzieliśmy, że część osób może się jeszcze obawiać wyjścia do placówki medycznej, gdzie może spotkać więcej osób z różnych środowisk – tłumaczy.

Cały czas w ruchu

Aby zorganizować możliwość oddania krwi np. na terenie miejsca pracy, należy zgłosić się z odpowiednim wyprzedzeniem. To ok. miesiąca w przypadku ekipy wyjazdowej i przynajmniej dwa-trzy miesiące, jeśli chodzi o autobus. Zapotrzebowanie jest duże, autobus jest niemal przez cały czas w ruchu. Cel jest taki, by ułatwić oddanie krwi jak największej liczbie osób, choć nie ma tu żadnych wskazanych limitów.

– My jesteśmy zawsze gotowi do tego, żeby pobierać krew. Czy by przyszła jedna osoba, czy sto, nie patrzymy na to pod kątem opłacalności – podkreśla Marcin Jarząbek, lekarz Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie.

Epidemia wiele zmieniła

Jak mówi, podczas epidemii zainteresowanie oddawaniem krwi spadło. – Wiele osób jeszcze niedawno po prostu obawiało się, czy to będzie bezpieczne. W ostatnich miesiącach obserwujemy ponownie znacznie większą liczbę osób, które chcą oddać krew – zauważa.

Równocześnie epidemia spowodowała mniejsze zapotrzebowanie – choćby ze względu na mniejszą liczbę zabiegów. – Przez te wszystkie miesiące staraliśmy się mieć zapas krwi dla szpitali. I możemy powiedzieć, że to zapotrzebowanie w skali Małopolski całkowicie zapewniamy. Od końcówki października obserwujemy wzrost liczby dawców, co skutkuje tym, że mamy wysokie stany w naszym banku krwi – stwierdza Marcin Jarząbek.

Wciąż trzeba zachęcać

Duże zapasy bynajmniej nie oznaczają, że zachęcanie do oddawania krwi jest mniej uzasadnione. – Nigdy nie wiemy, co przyniesie jutro. Nie wiemy, czy np. nie zostaną wprowadzone jakieś obostrzenia, które utrudnią oddawanie krwi. Tak było np. wówczas, kiedy z Krakowa wyjechali studenci, którzy zwykle zapewniali nam spore zasoby. I gdyby znów stało się coś podobnego, nasze zapasy szybko mogłyby się okazać niewystarczające – stwierdza przedstawiciel centrum.

Chętnych nie zabrakło

Początkowo akcja Grand Parade miała być skierowana tylko do pracowników firmy, ale później została ogłoszona w całym biurowcu i zgłosiło się też kilkanaście osób z sąsiadujących przedsiębiorstw. Zarejestrowało się łącznie 41 osób, z czego 38 ostatecznie oddało krew co daje w sumie ponad 17 litrów krwi. To bardzo dobry wynik.

– Cieszymy się z tego zaangażowania pracowników. Akcje honorowego krwiodawstwa cieszyły się u nas w firmie dużym zainteresowaniem. Organizując tegoroczną inicjatywę nie wiedzieliśmy początkowo jakiej frekwencji się spodziewać, jednakże pracownicy nie zawiedli i licznie zjawili się na oddanie krwi – w tym również tej cennej od ozdrowieńców. Ucieszyło nas także zaangażowanie sąsiednich firm – dzięki temu niesiemy pomoc ponad podziałami – mówi Klaudia Siereńska. I zapowiada, że to na pewno nie ostatnia akcja organizowana przez firmę.