Spółka City Corsite chce zmienić zapisy planu miejscowego i wybudować w Michałowicach centrum logistyczne. To cieszy władze gminy i jednocześnie niepokoi część okolicznych mieszkańców, którzy protestują przeciwko takim rozwiązaniom.
Daniel Gajoch, wójt Michałowic poinformował, że do gminy wpłynęło pismo z wnioskiem o przemianowaniem w planie miejscowym 6,5 ha z funkcji mieszkaniowej na usługową. To działki w miejscowości Wola Więcławska, niedaleko węzła Widoma.
Właścicielem działek jest jeden z banków, który zawarł umowę przedwstępną sprzedaży warszawskiej spółce City Corsite. Firma ta – jak wynika z informacji wójta – specjalizuje się w pozyskiwaniu inwestorów dla centrów logistycznych.
– Po skontaktowaniu się z przedstawicielami City Corsite otrzymaliśmy koncepcję budowy hali logistycznej, która miałaby powstać na tym terenie. Potencjalny inwestor zapewnia, że inwestycja nie będzie wiązała się z uciążliwościami dla sąsiadów, a wszelkie emisje świetlne i hałasowe pozostaną w granicach działki – twierdzi wójt.
Jaki jest plan?
Firma chce zbudować centrum, które zajmie 31 tys. mkw. Aby zredukować uciążliwości dla okolicznych mieszkańców, powstać mają zielone ekrany akustyczne, wzdłuż działki posadzone zostaną drzewa, a nowoczesne systemy m.in. oświetlenia mają zapobiec powstawaniu świetlnego smogu.
Jeśli chodzi o ruch samochodowy, to wójt informuje, że obsługa centrum będzie się odbywać od strony ul. Krakowskiej. Dziennie do obiektu ma przyjeżdżać około 40 pojazdów ciężarowych i ok. 120 samochodów osobowych.
Protest i pieniądze
Daniel Gajoch jest świadom tego, że taka inwestycja wzbudza protesty, zwłaszcza wśród tych, którzy żyją najbliżej planowanej hali. – Mieszkańcy wyrazili swoje obawy, co do zmiany przeznaczenia terenu i złożyli pisemny protest wobec planowanych zmian. Ze swojej strony starałem się pokazać korzyści jakie dla gminy przyniesie inwestycja – stwierdza.
Jak na razie odbyło się pierwsze spotkanie z wójtem. Kolejne konsultacje w tej sprawie są planowane w przyszłości. Wójt informuje, że w projekcie planu pojawiły się dodatkowe zabezpieczenia – mowa o zakazie lokalizacji obiektów produkcyjnych na tym terenie, zmniejszenia wskaźnika zabudowy terenu do 55 proc., a także pojawił się zapis mówiący o tym, że zabudowa może powstać nie bliżej niż 25 metrów od granic działki.
Wójt przekonuje również, że podatki od tej inwestycji zasilą gminny budżet. – Podatek od działalności gospodarczej jest nieporównywalnie większy niż podatek od zabudowy mieszkaniowej – przypomina. Z wyliczeń wynika, że roczne wpływy przekroczą 1 mln złotych.
Środki te mają w całości zostać przeznaczone na inwestycje. – W tym także na Woli Więcławskiej. W końcu moglibyśmy wybudować tak potrzebne w tym rejonie zatoki autobusowe, przejścia dla pieszych czy oświetlenie. Planujemy też budowę kanalizacji w kierunku Zerwanej – wymienia Gajoch. Oprócz tego w gminie pojawią się nowe miejsca pracy.
– Ostatecznie o zmianie przeznaczenia terenu w Woli Więcławskiej zdecydują radni gminy Michałowice, którzy na jednej z wiosennych sesji przyjmą lub nie projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Radni będą musieli zrównoważyć interes całej społeczności i obawy mieszkańców sąsiednich terenów. Ich wybór wpłynie na przyszły rozwój gminy i jej mieszkańców – mówi wójt.
Po rozmowie z przewodniczącą rady gminy Katarzyną Dyląg wynika, że radni skłaniają się ku przegłosowaniu zaproponowanych zmian, jednak jak do tej pory nie odbyła się publiczna dyskusja w tej kwestii. Jeśli chodzi o skalę protestu, to jak na razie jest to mała grupa mieszkańców. Przewodnicząca uważa jednak, że każdy ma prawo do głosu i wyrażenia swojej opinii.
W samorządzie michałowickim na 15 radnych 10 pochodzi ze stowarzyszenia Wspólnie dla gminy Michałowice, do którego należy również wójt Daniel Gajoch.