Po informacjach dotyczących wykupu akcji spółki od rozproszonych akcjonariuszy i dalszych planach co do rozwoju firmy, pojawiły się pytania co dalej z Cracovią?
Rodzina Filipiaków i ich partner – fundusz CVC Capital Partners Fund IX zamierzają wykupić wszystkie akcje w celu zejścia z giełdy i dalszego rozwoju jako prywatna firma. Władze Comarchu tłumaczą, że to długofalowy projekt, który nie idzie w parze z oczekiwaniami inwestorów, którzy chcieliby natychmiastowych efektów i konkretnych wyników finansowych.
– Obranie kierunku intensywnego międzynarodowego rozwoju oraz standaryzacja produktów będzie wiązała się ze znacznymi nakładami finansowymi, kosztem dostarczania krótkoterminowych wyników oczekiwanych przez inwestorów giełdowych. Stąd decyzja o zamiarze wycofania spółki z warszawskiej giełdy przy historycznie najwyższej cenie akcji – powiedziała w środę Anna Pruska, prezeska zarządu krakowskiej firmy.
Pozbywanie się ciężarów
Akcjonariusze będą mieć możliwość sprzedaży papierów wartościowych po cenie 315,15 zł za sztukę. Następnie większość akcji zostanie przejęta przez fundusz. Wcześniej Anna Pruska wspomniała o zamknięciu nierentownych projektów – tu przykładem jest portal wszystko.pl, sprzedaż nieproduktywnych aktywów – mowa o samolocie za ok. 20 mln złotych czy wystawieniu na sprzedaż biurowca w Nowej Hucie i optymalizacji zatrudnienia (niewielkie korekty).
W tym zestawieniu – na szczęście dla tych kibiców Cracovii, którzy są związani z właścicielem – nie ma jednego z najstarszych klubów w kraju. Pojawiły się bowiem spekulacje o tym, czy Cracovia nie zostanie sprzedana.
– Planowana transakcja nie zmienia nic w relacjach spółki Comarch S.A. z klubem MKS Cracovia – poinformowało nas biuro prasowe spółki.