Z raportu opublikowanego przez zarząd Alma Market wynika, że w pierwszym półroczu 2016 roku wynik netto firmy były wyższego od analogicznego okresu w roku ubiegłym. Sam zysk netto wyniósł 2,48 mln złotych i był o 113% wyższy niż przed rokiem.
Zarząd analizuje sytuację
To jednak nie oznacza, że firma nie ma problemów. Chociaż utowarowienie sklepów w rentownych placówkach pozostaje na odpowiednim poziomie, to obiekty nie generujące odpowiednich przychodów mają mieć ograniczaną powierzchnię lub będą zamykane. To wyjaśnia ubogi asortyment w niektórych sklepach. Firma nie zamyka się jednak na nowe obiekty, które powstają w lokalizacjach gwarantujących większe zyski. W maju otwarto nowy sklep w Łodzi, a w lipcu w Węgrzcach koło Krakowa.
– Zarząd Alma Market, mając na uwadze dalszy rozwój spółki, podjął decyzje o przeglądzie opcji strategicznych we wszystkich obszarach działalności biznesowej. Spółka rozważa poszukiwanie inwestora branżowego, utrzymanie istniejącej struktury właścicielskiej, jak również poszukiwanie inwestora finansowego. Decyzje związane z wyborem konkretnej opcji nie zostały jeszcze podjęte. Spółka Alma Market SA pragnie zapewnić, że cały czas pracuje nad poprawą sytuacji w swoich sklepach, co w perspektywie powinno przynieść oczekiwane efekty. W tym momencie przepraszamy Klientów za czasowe niedogodności i prosimy wszystkich o wyrozumiałość – czytamy w oficjalnym oświadczeniu zarządu.
Odpowiedzi brak
O tym, dlaczego po latach bardzo dobrej kondycji firmy zarządzanej przez Jerzego Mazgaja narosły problemy, nie może informować biuro prasowe firmy. – Przykro mi ale dział prawny nie wyraził zgody na udzielenie odpowiedzi – informuje Monika Moskwa PR Manager Alma Market.
Oceny sytuacji, która zrodziła się wokół Almy, nie chce komentować również Colliers International Group, firma zajmująca się doradztwem w obszarze rynku nieruchomości komercyjnych. – Nie chcemy podejmować oceny działań spółki – ucina Sylwia Szymańska, Senior Communication Specialist Communication and Marketing w Colliers.
Pycha kroczy przed upadkiem?
Zdaniem Marty Krupy, specjalisty ds. kreacji wizerunku, problemy delikatesów Alma to wypadkowa kilku różnych czynników. Po pierwsze, Polacy odchodzą od kupowania produktów ekskluzywnych w ogólnodostępnych sieciach sklepów, bo jeśli mają już wydać kwotę większą niż przeciętnie, wolą dokonać takiego zakupu w salonach konkretnej marki. Uważa też, że firma zignorowała konkurencję.
– W momencie, kiedy sieci takie jak Biedronka i Lidl wprowadziły do swojej oferty produkty wyższej klasy oraz skupiły się na kierowaniu ciekawych komunikatów sprzedażowych do potencjalnych klientów, Alma została w tyle, próbując dryfować na ugranej dotąd rozpoznawalności marki. Niestety, ten zabieg się nie udał – ocenia.
Jako trzeci czynnik generujący problemy wskazuje na surowe oceny wystawiane przez samych pracowników i dostawców produktów dla sieci. W internecie aż roi się od niepochlebnych opinii na temat Almy.
– To, w jaki sposób o marce mówi się w mediach elektronicznych, a zwłaszcza na forach i portalach społecznościowych w znaczący sposób wpływa na jej całościowe postrzeganie, i to jest właśnie element, nad którym przede wszystkim należy pracować, gdy chce kreować się markę ekskluzywną i wyższą klasowo od konkurencyjnych. Jednocześnie, podkreślić należy, iż sieć, przynajmniej w najbliższym czasie, nie ogłosi bankructwa. Przewiduje się, że Alma utrzyma się na rynku, również dzięki coraz lepszemu doborowi kolejnych lokalizacji sklepów – dodaje ekspert.