Jak ściągnąć więcej kongresów do Krakowa

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Centrum Kongresowe ICE powstało, aby przyciągnąć do Krakowa turystę biznesowego. Z punktu widzenia miasta jest on znacznie bardziej dochodowy i mniej problemowy od przeciętnej osoby przybywającej do stolicy Małopolski. Co w związku z tym robi Krakowskie Biuro Festiwalowe?

Statystyki z 2014 roku dużo nam mówią na temat opłacalności ściągania do Krakowa kongresów, w których udział biorą biznesmeni. Dwa lata temu 7% odwiedzających miasto zrobiło to w związku z organizacją różnorakich wydarzeń tego typu czy spotkań biznesowych. Okazało się, że ta gałąź turystyki wygenerowała miliard złotych i wpływy do kasy miejskiej na poziomie 90 mln złotych. Dodatkowo, ta forma turystki obniża sezonowość, co jest celem w strategii miejskiej na lata 2014-2020.

W 2015 roku w Krakowie odbyło się około 5200 różnego rodzaju spotkań – wynika z raportu "Przemysł spotkań i wydarzeń w Polsce 2016". – Kraków zajął pierwsze miejsce pod względem liczby kongresów i konferencji. Z pewnością spora w tym zasługa ICE Kraków Congress Centre, które gościło tak duże i prestiżowe wydarzenia jak ISF Światowy Kongres Nasienny 2015 czy EUCAS 2015 Europejska Konferencja nt. Nauk Lotniczych i Kosmicznych – mówiła Izabela Helbin, dyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego, operatora ICE Kraków. Potwierdzają to dane z raportu - 68 proc. spotkań i wydarzeń w Krakowie stanowią konferencje i kongresy.

Potrzebne wsparcie?

Na jednej z wiosennych komisji turystyki i promocji Krakowa ze strony branży organizującej kongresy, padły pytania dotyczące wsparcia przez miasto właśnie takich wydarzeń. Nie chodziło głównie o pieniądze, tylko działania, które podkreśliłyby rangę wydarzeń.

– To dobry pomysł, powinno być tak, że jeżeli przyjeżdża tysiąc profesorów czy szacowne gremia, to warto by było dołożyć parędziesiąt tysięcy złotych do takiego wydarzenia – przyznaje Aleksander Miszalski, przewodniczący komisji.

– Chodzi o to, aby uczestnicy poczuli się docenieni. Można ich ugościć w urzędzie miasta czy na przykład otwarcie powinien uświetnić pan prezydent bądź wiceprezydent miasta. Potrzebny jest cały pakiet – dodaje radny.

Tworzą sieć

Między innymi o tym dyskutują uczestnicy Kraków Network. Choć nie jest to ich główny cel. – Chodzi o tworzenie silnej grupy biznesowej z różnych sektorów branży turystycznej, której działania wpłyną na zwiększenie liczby wydarzeń biznesowych realizowanych w stolicy Małopolski – mówi Michał Zalewski z KBF-u.

Członkowie grupy analizują kierunki rozwoju, skuteczność działań oraz monitoring ekonomicznych oddziaływań przemysłu spotkań na koniunkturę Krakowa i Małopolski. –  Inicjatywa to również platforma wymiany doświadczeń, wiedzy i dobrych praktyk pomiędzy uczestnikami spotkań – dodaje Zalewski.

Na razie – od 2015 roku – takich spotkań zostało zorganizowanych sześć. Udało się m.in. stworzyć grupy tematyczne. Pierwszą z nich tworzą "Ambasadorzy", którzy chcą integrować branżę i naukowców, kontaktować się z uniwersytetami. –  Formalizujemy wsparcie, pomagamy pozyskiwać wydarzenia, szkolimy z zagadnień organizacji konferencji, rozwijamy Krakowski Klub Ambasadorów Kongresów, który już teraz oferuje prowadzenie programu wsparcia, określanie zasad współpracy z branżą oraz PCO, pozyskiwanie sponsorów dla wydarzeń – wylicza przedstawiciel KBF.

Trzymać rękę na pulsie

Kolejna grupa zajmuje się PR-em oraz ekologią. – Ekologia będzie jednym z szerzej omawianych aspektów, ponieważ krakowskie zanieczyszczenie powietrza pyłami zawieszonymi jest problemem szeroko znanym na rynku turystycznym. Grupa pokaże zakres działalności wielu podmiotów w kwestii walki ze smogiem – wiele działań jest prowadzonych, jednak nie ma jednego dokumentu dla organizatorów wydarzeń, który to pokazuje – tłumaczy Zalewski.

Pojawiły się też grupy związane z hotelarstwem, gastronomią czy nowymi technologiami. Ta ostatnia sprawa leży w orbicie zainteresowań Future Lab.  – Przemysł spotkań rozwija się bardzo dynamicznie i garściami czerpie z nowych technologii, rozwiązań i bieżących trendów światowych. Coś co jednego dnia jest ciekawostką, nazajutrz może być już branżowym standardem – uważa Michał Zalewski.

– Grupa Kraków Future Lab  ma trzymać rękę na pulsie i mieć otwartą głowę na to, co globalnie dzieje się w przemyśle spotkań. W tej grupie chcemy pokazywać study case’y, zadawać pytania, dopasowywać do naszego rynku oryginalne rozwiązania. Przyszłość jest już jutro, warto być na bieżąco – dodaje.

News will be here