Młodzi kierowcy na cenzurowanym. Powstają nowe przepisy

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Młodzi kierowcy są najczęstszymi prowodyrami wypadków i kolizji na drogach. Teraz czekają na nich nowe przepisy, które mają zwiększyć bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego. Co to oznacza w praktyce?

Statystyki dotyczące młodych kierowców dokładnie obrazują, z jaką skalą problemu mamy do czynienia. W latach 2015-2016 na krakowskich drogach doszło do 4281 zdarzeń drogowych z udziałem kierowców do 20 roku życia i 3920 z udziałem osób do 30 lat. Wśród kierowców do 40 roku życia jest to już 2180 zdarzeń, więc o około połowę mniej. Od lat do wypadków i kolizji najczęściej dochodzi w wyniku niezachowania bezpiecznej odległości między pojazdami, nieudzielenia pierwszeństwa przyjazdu czy nieprawidłowej zmiany pasa ruchu.

Teraz zespół doradczy do spraw szkolenia osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami działający w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa pracuje nad zmianami mającymi na celu podnieść jakość szkolenia kandydatów na kierowców i zwiększyć bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu.

Młodzi na cenzurowanym

Cały czas resort nie zdradza konkretów, jednak według pojawiających się informacji osoby, które zdały prawo jazdy kategorii B, zostaną objęte dwuletnim okresem próbnym, podczas którego będą surowiej karane za złamanie przepisów.

– W większości krajów, gdzie okres próbny wchodził, jak np. w Szwajcarii, wprowadzono bezwzględny limit zero alkoholu we krwi dla osób, które niedawno zdawały na prawo jazdy. U nas tego nie ma, a liczba pijanych młodych kierowców, którzy powodują wypadki śmiertelne, jest ogromna – zwraca uwagę Jakub Bielak, współzałożyciel Akademii Bezpiecznej Jazdy.

W pierwszych miesiącach od zdania prawa jazdy świeżo upieczony kierowca będzie musiał przejść dodatkowe szkolenie praktyczne i teoretyczne, które nie będzie egzaminowane. Zdaniem Jakuba Bielaka propozycje skręciły w dziwne okolice, ponieważ proponuje się dwie godziny teorii i godzinę zajęć praktycznych. Tymczasem na całym świecie młodzi kierowcy uczą się wychodzenia z poślizgów.

– W innych krajach chcą, żeby człowiek miał pojęcie, jak czuje się kierowca, kiedy nie ma kontroli nad samochodem, gdy jedzie 40,50,60 km/h na śliskiej nawierzchni. To są ćwiczenia związane z poślizgami, ukierunkowane na to, żeby po raz pierwszy w życiu wpaść w poślizg. Na kursie uczą, że gdy kierowca skręci w prawo, to pojedzie w prawo. Tutaj są takie warunki, że jak skręcą w prawo, to pojadą prosto – dodaje.

Wolniej na autostradzie i nie tylko

Nie obejdzie się też bez jazdy na innych warunkach niż pozostali uczestnicy ruchu drogowego. Przez pierwsze miesiące młody kierowca będzie mógł poruszać się na autostradzie do 100 km/h. Poza terenem zabudowanym będzie to 80km/h, a w terenie zabudowanym bezwzględnie do 50 km/h. Przez pierwsze osiem miesięcy osoba, która zdała na prawo jazdy, nie będzie mogła także wykonywać zawodu kierowcy.

– Jeżeli zmiany rzeczywiście przyczynią się do zwiększenia umiejętności młodych kierowców, to jestem za, jednak obawiam się, że będą to tylko dodatkowe formalności. Słyszałem pogłoskę, że instruktor będzie musiał być obecny w czasie egzaminu kursanta. Kto zapłaci za to, gdy będzie on chciał zdawać np. w Nowym Sączu? – zastanawia się jeden z krakowskich instruktorów, który prosił o zachowanie anonimowości.

Resort zdementował plotki o corocznych egzaminach teoretycznych dla wszystkich kierowców, które przez ostatnie dni pojawiały się w mediach.

News will be here