Najbiedniejsi zwolnieni z podatku dochodowego

fot. LoveKraków.pl

Rada Ministrów zaakceptowała podniesienie kwoty wolnej od podatku do ośmiu tysięcy złotych. W praktyce oznacza to, że ze zmiany skorzysta jedynie niewielka grupa obywateli, która i tak znacząco nie podreperuje swojego domowego budżetu.

Kwota wolna od podatku to poziom dochodów, przy uzyskaniu których nie jesteśmy zobowiązani do odprowadzenia na rzecz państwa podatku dochodowego. Propozycja zakłada podniesienie jej z 6,6 tys. złotych do kwoty 8 tysięcy złotych już od 1 stycznia przyszłego roku. Oznacza to, że jeśli zmiany wejdą w życie, to w przyszłym roku podatku nie zapłacą osoby, które zarobią do ośmiu tysięcy złotych w 12 miesięcy. Według szacunków będzie to około sześciu milionów osób.

– Jednocześnie przewidziano utrzymanie degresywnej kwoty wolnej od podatku dla dochodów stanowiących podstawę opodatkowania przekraczającą 8 tys. zł, ale nieprzekraczającą 13 tys. zł oraz dla dochodów stanowiących podstawę opodatkowania przekraczającą 85 tys. 528 zł, lecz nieprzekraczającą 127 tys. zł – poinformowało w komunikacie Centrum Informacyjne Rządu.

Zmiany wpłyną także na osoby, które wykonują tzw. zawody twórcze. O 100 procent podniesiono roczny limit 50% kosztów uzyskania przychodów. Wyniesie on teraz 85 tys. 528 złotych.

Korzyści o ograniczonej skali

Łukasz Kozłowski, ekspert ekonomiczny Pracodawców RP uważa, że ze względu na wiele wyłączeń z nowych przepisów realnie skorzysta jedynie niewielka grupa podatników np. okazjonalnie dorabiający studenci lub świadczeniobiorcy najniższych rent.

– Różnicę odczują wyłącznie osoby zarabiające w skali roku znacznie poniżej obowiązującej stawki płacy minimalnej oraz nisko wynagradzane osoby niepodlegające ubezpieczeniu zdrowotnemu, czyli przede wszystkim pracujący na umowach o dzieło. Z kwoty wolnej od podatku równej 8000 zł będą mogli skorzystać tylko ci, którzy zarabiają mniej niż ok. 670 zł netto miesięcznie – uważa Kozłowski.

Co z pozostałymi podatnikami? – Dla zdecydowanej większości podatników kwota wolna pozostanie na starym poziomie, co oznacza, że na skutek działania inflacji efektywna stawka podatkowa ulegnie nawet nieznacznemu wzrostowi. Jest to zatem korzystna zmiana, ale o bardzo ograniczonej skali i zasięgu oddziaływania – podsumowuje.

News will be here