Pierwszy taki samoobsługowy automat do robienia zakupów stanął w Krakowie.
Jeden z krakowskich franczyzobiorców sklepu Lewiatan uruchomił samoobsługowy sklep przy al. 29 listopada. Jak mówi Agata Balawerjder, kierowniczka sklepu, urządzenie wykorzystywane jest głównie w nocy oraz niedziele niehandlowe. Podkreśla, że z maszyny można korzystać siedem dni w tygodniu, przez całą dobę.
– Dużo ludzi przychodzi i obserwuje, jak działa automat. Mamy blisko przystanek autobusowy, więc jak pasażerowie wyjdą z pojazdu, to patrzą i pytają się, co to jest za urządzenie – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl.
Nie kupimy alkoholu
Samoobsługowy sklep to właściwie większa wersja automatu do napojów i przekąsek. Ten jednak oferuje szerszą gamę produktów takich jak: jaja, konserwy czy produkty w szklanych opakowaniach.
Nie kupimy w nim jednak alkoholu. – Maszyna jest skierowana do wszystkich, dlatego stosowana ustawa nie pozwala nam na sprzedaż alkoholu czy papierosów – twierdzi pracownik techniczny z firmy Vendim, producenta automatu.
Produkty dodajemy do wirtualnego koszyka na ekranie komputera, po czym przechodzimy do płatności. Opcje są dwie: karta płatnicza lub BLIK. Po dłuższej chwili produkty trafiają w nasze ręce.
Zamiast pracownika?
Maszyna wzbudza coraz większe zainteresowanie także wśród przedsiębiorców. – Są już plany na kolejne sklepy, zarówno w Krakowie, jak i w innych miastach – mówi Małgorzata Molendys, dyrektor handlowy firmy Vendim.
– Szacowany koszt takiego sklepu w systemie leasingowym to ok. 2000 złotych miesięcznie. To bardzo opłacalne w stosunku do wynagrodzeń pracowniczych – dodaje.