Tysiąc metrów kwadratowych i 24 „studia” – taki dom jednorodzinny powstaje w Krakowie [ZDJĘCIA]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Inwestor, który miał pozwolenie na budowę domu jednorodzinnego, postawił trzykondygnacyjny apartamentowiec. Okoliczni mieszkańcy alarmują, że inwestycja jest niezgodna z prawem. Według nadzoru budowlanego realizacja jest prowadzona zgodnie z prawem.

W 2016 roku prywatny inwestor otrzymał pozwolenie na budowę domu jednorodzinnego na jednej z działek przy ul. Wrobela. Realizacja jednak znacznie odbiega od tego, czego oczekiwali okoliczni mieszkańcy, czyli zgodnie z zapisami obowiązującego w tym rejonie planu miejscowego i pozwolenia na budowę – domu jednorodzinnego.

Zamiast typowego domu stanął tam trzykondygnacyjny budynek. Na jednej ze stron pośredniczącej w sprzedaży nieruchomości, można przeczytać, że oddanie inwestycji jest planowane na trzeci kwartał tego roku. W ofercie znalazły się lokale „typu studio", o różnej powierzchni, inwestor pozwala na łączenia mieszkań.

Sąsiedzi inwestycji najpierw poinformowali o tym Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, następnie napisali do naszego portalu. – Nie możemy pozwolić aby deweloperzy budowali co chcą i gdzie chcę, wbrew prawu, planom zagospodarowania, wbrew lokalnej społeczności – twierdzą okoliczni mieszkańcy.  Dodatkowo odpowiedź z PINB-u im się nie spodobała.

Wszystko zgodnie z prawem?

Urząd miasta poinformował, że inwestycja jest realizowana na podstawie niezmienionego od 2016 roku pozwolenie budowlanego. – Po uzyskaniu ostatecznego pozwolenia na budowę to kierownik budowy odpowiada za jej realizację zgodnie z zatwierdzonym projektem budowlanym – informuje Katarzyna Misiewicz z biura prasowego krakowskiego magistratu.

Urzędnicy zaznaczają, że „każde istotne odstąpienie od zatwierdzonego projektu wymaga uzyskania decyzji o zmianie pozwolenia na budowę zgodnie z art. 36a ustawy Prawo budowlane. Zmiana sposobu użytkowania obiektu wymagająca wykonania robót budowlanych, w tym podział na większą liczbę lokali, wymaga pozwolenia na budowę”. Jak wynika z udostępnionego nam pozwolenia na budowę, projekt jest zgodny z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, nieruchomość posiada dostęp do drogi przez inne działki (inwestor uzyskał służebność przejazdu i przechodu).

Zwróciliśmy się również do PINB-u w tej sprawie. – Przeprowadzona kontrola wykazała realizację inwestycji w oparciu o decyzję o pozwoleniu na budowę. Roboty, w dniu kontroli, były nadzorowane przez osoby posiadające odpowiednie uprawnienia budowlane. Teren budowy był ogrodzony i zabezpieczony przed dostępem osób trzecich. Stwierdzone na kontroli zmiany w zakresie robót budowlanych, zostały zakwalifikowane przez projektanta jako zmiany nieistotne. Na dzień kontroli nie stwierdzono naruszenia przepisów prawa – poinformował nas Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.

Duży dom

Skontaktowaliśmy się również z pierwotnym właścicielem działki, który nas poinformował, że nieruchomość wraz z rozpoczętą inwestycją sprzedał spółce kilka lat temu. Jednocześnie zapewniał, że realizacja jest zgodna z projektem i pozwoleniem. – To nie jest blok, tylko jednorodzinny dom dwulokalowy, tylko duży – tysiąc metrów kwadratowych – powiedział.

SpółkA, która odkupiła nieruchomość, nazywa się Koby i w swoim portfolio posiada m.in. inwestycje przy ul. Potebni 9 - kamienicy, która został wyremontowana z wykorzystaniem ustawy „antcovidowej” czy Tyniecka Przestrzenie, przy ul. Tynieckiej.

Próbowaliśmy się skontaktować z firmą, chcąc zadać pytania o inwestycję, jednak nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Okoliczni mieszkańcy zastanawiają się natomiast o złożeniu zwiadomienia do prokuratury w tej sprawie.

Współpraca Kinga Poniewozik

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze
News will be here