Na działkach o łącznej powierzchni blisko 19 tys. mkw. przy alei 3 Maja powstanie w sumie pięć obiektów hotelowo-usługowych. Przestrzeń pomiędzy nimi będzie otwarta dla mieszkańców, co ma „ożywić” cały kompleks i dostępną tam infrastrukturę.
Jeden z nich już jest właściwie gotowy. To AC Hotel by Marriott, niegdyś znany jako aparthotel Błonia Park, inwestycja spółki Portfel Inwestycyjny. To chwilowo jedyny gotowy obiekt kompleksu, przynajmniej od tej zewnętrznej strony. Jego czarno-białą bryłę możemy napotkać spacerując wzdłuż alei 3 Maja. Otwarcie hotelu zaplanowano na jesień tego roku.
Drugi obiekt, którego zaawansowaną budowę możemy aktualnie zaobserwować, to hotel Hyatt Place Kraków. Inwestycja powstaje w miejscu dawnego boiska na trawie, leżącym tuż przy stadionie miejskim. Otwarcie tego hotelu ma się odbyć w 2021 roku.
Kolejne miejsce noclegowe, na które wydano pozwolenie na budowę, to inwestycja spółki KKS Investment czy też BGI. Ten obiekt ma zaistnieć przed Hyatt’em, a więc zaraz przy alei 3 Maja. Nieoficjalne informacje mówią, iż będzie to kolejna krakowska jednostka Qubus Hotel.
Najbardziej tajemnicza inwestycja na tym terenie to budowa budynków hotelowych z lokalami handlowo-usługowymi spółki PHD Premium. Obiekt powstanie na dwóch działkach sąsiadujących z Hyatt’em o powierzchni ponad 7 tys. mkw.
Miejsce dla mieszkańców
Pomysł inwestorów zakłada, iż to miejsce, kompleks hotelowy ma być docelowo ogólnodostępny dla wszystkich mieszkańców miasta. Dlaczego ci mieliby jednak zboczyć z krakowskich Błoń i zajrzeć do kompleksu?
– Koncepcja zakłada połączenie kilku obiektów, między którymi mieszkańcy będą mogli się swobodnie przemieszczać. Ogólnodostępna będzie przestrzeń oraz lokale usługowe, głównie restauracje na parterach – mówi Rafał Kula z zarządu spółki 3M Hotels Group, odpowiedzialnej za inwestycję w hotel Hyatt Place Kraków.
Kula podkreśla, że to na razie idea kilku inwestorów i ma nadzieję, że wszyscy właściciele na taki model współpracy w końcu przystaną.
Restauracje ciągnęłyby się wzdłuż alei 3 Maja albo głębiej. Jak przekonuje Kula, nie ma alternatywy dla tego rodzaju inwestycji w okolicy Błoń. – Mieszkam tu od 40 lat i uważam, że zawsze brakowało tam takiego miejsca – dodaje inwestor.