GUP zauważa, że „w ostatnim czasie, na fali zaobserwowanych i głośnych przypadków masowych zwolnień pracowników, ukazało się w przestrzeni medialnej wiele artykułów, utrzymanych niekiedy w alarmistycznym tonie, sugerujących, że mamy do czynienia z przełomem w zakresie zatrudnienia w Krakowie i w Polsce”.

Podkreślone zostało, że to, iż taki zamiar jest ogłoszony, nie oznacza, że na pewno dojdzie do zwolnień. Według urzędu w toku negocjacji, pracownicy mogą zgodzić się np. na obniżenie wynagrodzenia i uniknięcia zwolnienia. W skali całego kraju w 2023 roku na ok. 30 tys. osób przewidzianych do zwolnienia, pracę straciło faktycznie ok. 17 tysięcy ludzi.

Ważne z punktu widzenia oceny rynku pracy jest także fakt, iż zwolnienie nie stają się automatycznie bezrobotnymi. Zwłaszcza jeśli chodzi o wysokiej klasy specjalistów. Krakowskie firmy w I kwartale zapowiedziały zwolnienia ok. 1100 pracowników. Liczba robi wrażenie w kontekście cały zeszłego roku, gdzie z zatrudnieniem pożegnało się około tysiąc osób. W dużej mierzy zwalniającymi były firmy IT i technologiczne, a także korporacje zajmujące się obsługa finansową i produkcją.

Z całej tej rzeszy osób, które miałyby zostać bez pracy, do tej pory siedem osób zarejestrowało się w urzędzie pracy.

Przyczyny

Pracodawcy nie muszą podawać szczególnych podstaw swoich ruchów. Urzędnicy jednak upatrują przyczyn w czynnikach zewnętrznych. – Obserwowany w ubiegłych latach wzrost kosztów surowców, produktów i usług wywołały wysoką inflację, a ta z kolei wpłynęła na rozwój presji płacowej – wynagrodzenia, w tym te określone ustawowo (płaca minimalna) stopniowo rosły – wymieniają. To zaś mogło wpłynąć na szukanie oszczędności przez redukcję etatów czy przenoszenie poszczególnych wydziałów do krajów, gdzie koszty praca są niższe.

To nie wszystko. – Część redukcji etatów na masową skalę może mieć swoje źródło w optymalizacji procesów wewnątrz firmy, jaka dokonała się za sprawą postępu technicznego lub została wymuszona kwestami społecznymi i ekologicznymi. W rzeczywistości postpandemicznej, normą stało się świadczenie dużej części usług i oferowanie produktów za pośrednictwem Internetu a także wykonywanie prac w sposób zdalny – uważają analitycy z GUP.

Urzędnicy przewidują też – w oparciu o doniesienia dotyczące zapowiedzi znanych marek o chęci przeniesienie sią do Krakowa – że osoby, które straciły pracę, znajda ją w innym miejscu.

Bezrobocie w Krakowie nieznacznie wzrosło

Na koniec marca 2024 roku stopa bezrobocia w Krakowie wyniosła 2,1 proc. (ok. 11,2 tys. osób). Oznacza to wzrost o 0,2 punktu procentowego względem czwartego kwartału 2023 roku. GUP podkreśla, że „w pierwszych miesiącach poszczególnych lat stopa bezrobocia zwykle była wyższa od tej z późniejszych części roku”.

Jeśli chodzi o dzielnice, największą liczbę bezrobotnych odnotowano w Nowej Hucie (odpowiednio 1150), a najmniejszą w dzielnicy Łagiewniki – Borek Fałęcki (262 osoby).

W Polsce stopa bezrobocia rejestrowanego osiągnęła w końcu I kwartału 2024 roku poziom 5,3 proc.