Strefa płatnego parkowania. Adwokat wygrał z miastem

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Prawomocnym wyrokiem zakończyło się postępowanie ze skargi krakowskiego adwokata na zapisy uchwały o strefie płatnego parkowania.

W połowie 2022 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie rozpoznał skargę krakowskiego adwokata, który prowadził spółkę partnerską. Z racji tego, że użytkował samochód, który leasingowała jego spółka, nie mógł wykupić tzw. abonamentu mieszkańca. Wszystko dlatego, że jako adwokat nie mógł zostać zatrudniony na podstawi umowy o pracę.

W związku z tym prawnika nie obowiązuje zapis mówiący o tym, że uprawnienia do abonamentu za 10 zł mają osoby, które mieszkają w strefie, a samochód posiadają na podstawie „umowy z pracodawcą wnioskodawcy o korzystanie z samochodu służbowego do celów prywatnych, z której wynika fakt zatrudnienia na umowę o pracę (…)”.

Dlatego mimo że jest mieszkańcem strefy płatnego parkowania, musi płacić za abonament pełną kwotę.

Dyskryminacja

W skardze do sądu adwokat zaznaczył m.in. to, że zapisy uchwały naruszają zasady równości wobec prawa i zasady sprawiedliwości społecznej. Jako przykład podał, że jeśli kancelaria zatrudniłaby pracownika na umowę o pracę i użyczyła samochodu do celów prywatnych, a ten byłby mieszkańcem SPP, to nie byłoby problemu z zakupem abonamentu typy „K”. Jednak partner tej samej spółki pozbawiony jest takiej możliwości.

Miasto odpowiedziało, że dba o wydolność strefy i stąd ograniczenia. – Dopuszczenie współpracujących, zleceniobiorców itp. spowoduje niewydolność strefy płatnego parkowania, a co za tym idzie nielimitowane tytułem prawnym do pojazdu nabycie abonamentu całkowicie zniweczy sens strefy płatnego parkowania – napisali urzędnicy w odpowiedzi na skargę.

Sąd miał inne zdanie. W uzasadnieniu wyroku WSA stwierdził, że zapisy w uchwalę stanowią naruszenie konstytucyjnej zasady równości wobec prawa. –  Skarżący trafnie podnosi, że jako osoba wykonująca zawód adwokata nie może być zatrudniony na podstawie umowy o pracę. W tej sytuacji będąc partnerem w spółce partnerskiej będącej leasingobiorcą skarżący jest w gorszej sytuacji niż pracownik tejże spółki, któremu spółka użyczyłaby samochód do celów prywatnych. Powyższe zróżnicowanie jest w oczywisty sposób dyskryminujące – tłumaczył WSA.

Prawomocny wyrok

Kasację od wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego złożył pełnomocnik miasta. 25 stycznia odbyła się rozprawa, na której sąd oddalił skargę miasta. Jak na razie uzasadnienie prawomocnego wyroku nie zostało opublikowane.