Mieszkanie w stolicy Małopolski to obecnie koszt rzędu 870 tys. zł, drożej jest tylko w Warszawie – wynika z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl. Analitycy mówią jednak o stabilizacji cen.
Jak czytamy w analizie, w listopadzie tego roku średnia cena w przeliczeniu na metr kwadratowy w Krakowie utrzymała poziom z poprzedniego miesiąca i wynosi ona 16 453 zł. Najdroższe okazują się przy tym kawalerki – w ubiegłym miesiącu takie lokum kosztowało przeciętnie 19 097 zł/mkw. Zdecydowanie tańsze mają być mieszkania dwupokojowe - 16 843 zł/mkw. i trzypokojowe - 15 550 zł/mkw.
Ceny a dzielnice
RynekPierwotny.pl podał również dane dotyczące tego, jak kształtują się ceny w poszczególnych dzielnicach Krakowa. I tak okazuje się, że w listopadzie najniższy koszt mkw. nowego M odnotowano w dzielnicach: Wzgórza Krzesławickie - 10 814 zł/mkw., Nowa Huta - 11 785 zł/mkw. i Bieżanów-Prokocim - 13 228 zł/mkw.
Najdrożej jest na z kolei Zwierzyńcu - 20 143 zł/mkw. i Grzegórzkach - 20 134 zł/mkw.
Jednocześnie, według danych BIG DATA RynekPierwotny.pl w listopadzie 2024 w stolicy Małopolski dostępnych było 8 640 ofert mieszkań z rynku pierwotnego. Rok do roku to wzrost aż o 84 procent.
Największy wybór nieruchomości mają kupujący w takich dzielnicach jak Prądnik Biały – 2,5 tys. ofert nowych i Podgórze – 1,8 tys. lokali. Najmniejszy wybór jest w dzielnicy Bieńczyce i Wzgórza Krzesławickie.
11 lat oszczędzania
Jak z cenami? Jest drogo. Jak podają analitycy, ponad 67 proc. dostępnych w ofercie deweloperów mieszkań charakteryzuje się średnią ceną powyżej 15 tys. zł za metr kwadratowy.
Wyliczono przy tym jak długo trzeba oszczędzać na własne lokum. Jak podają analitycy, chcąc kupić w Krakowie 50-metrowe mieszkanie za gotówkę, trzeba odłożyć 138 pensji netto. – To oznacza aż jedenaście lat i sześć miesięcy oszczędzania. I to pod warunkiem, że do skarbonki trafiłoby całe wynagrodzenie, czyli miesięcznie 5 712 zł. Tyle wynosi w Krakowie mediana zarobków netto – czytamy w analizie, z zaznaczeniem, że mediana została wyliczona jako 73 proc. mediany zarobków brutto, na podstawie danych GUS za maj 2024 r.
– Rzecz jasna w praktyce oszczędzanie na mieszkanie trwałoby o wiele dłużej, bo nikt nie jest w stanie odkładać całego swojego wynagrodzenia. Poza tym nie wiadomo, jak w przyszłości będą rosły ceny mieszkań, a jak pensje – podsumowuje Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.