Zatory płatnicze. Polskie firmy zalegają z wypłatą ponad 9,9 mld złotych

Firma windykacyjna zleciła badania dotyczące czasu oczekiwania przedsiębiorców na zapłatę od kontrahentów. Okazuje się, że polskie firmy wykazują się niemałą cierpliwością. Wiemy również, ile firm zwleka z płatnościami w Krakowie.

Z informacji Krajowego Rejestru Dłużników wynika, że zaległości polskich firm w ciągu roku urosły o 600 mln złotych i obecnie wynoszą 9,9 mld złotych. Najbardziej zadłużonymi branżami są: handel (2,37 mld zł), budownictwo (1,55 mld zł) oraz transport i logistyka (1,37 mld zł).

Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka: aktualna sytuacja gospodarcza kraju, koniunktura, ale też tzw. zatory płatnicze, które są bolączką przede wszystkim małych i średnich przedsiębiorstw.

Co robią przedsiębiorcy z długami?

Okazuje się, że na radykalne środki w stylu windykacji lub wniosku do sądu, nie ma wielu chętnych. Przed tymi krokami 55 proc. zbadanych przedsiębiorców kieruje wezwania do zapłaty, a 47 proc. próbuje załatwić sprawę rozmową.

45 proc. firm rozpoczyna jakieś działania związane z odzyskaniem zakontraktowanych pieniędzy po tygodniu od upływu terminy płatności faktury. 25 proc. przedsiębiorców czeka nawet miesiąc na podjęcie działań.

Jak informuje KRD z pomocy kancelarii prawnej decyduje się skorzystać 21 proc. firm, a na drogę sądową występuje 17 proc. Z kolei 16 proc. przekazuje sprawę do ubezpieczyciela, 15 proc. wybiera firmę windykacyjną.

– Przedsiębiorcy obawiają się o relacje z kontrahentami, głównie o to, że mogą się oni obrazić. Niesłusznie. Firmy windykacyjne w pełni rozumieją specyfikę sektora mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw i mają opracowane odpowiednie rozwiązania w odzyskiwaniu należności dla takich podmiotów – mówi Jakub Kostecki, prezes zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, która zleciła badania.

– Ważne, aby przedsiębiorcy otworzyli się na tę współpracę i mieli świadomość, że dobrze przeprowadzony proces windykacji nie tylko przywróci im pieniądze na konto, ale sprawi, że kontrahent nadal będzie chciał u nich kupować towary czy usługi – dodaje.

Przedsiębiorcy radzą sobie też z nierzetelnymi partnerami przez wpisanie ich do Biura Informacji Gospodarczej. Z tego korzysta 15 proc. badanych. Nieco ponad połowa mniej woli sprzedać długi, a zaledwie procent nie robi nic, jeśli środki nie wpływają na konto.

Jak wynika z badania, najmniej cierpliwi są reprezentanci branży transportowej (upomnienia przychodzą już po tygodniu od daty płatności). – Sektor ten charakteryzuje się wysokimi kosztami operacyjnymi i koniecznością terminowego realizowania zleceń, więc bieżący dopływ gotówki jest bardzo ważny – wyjaśnia KRD. Najbardziej cierpliwe są firmy produkcyjne.

Jak to wygląda w Krakowie?

W Małopolsce liczba dłużników przekroczyła 18,4 tys. firm, a wartość tego zadłużenia sięga blisko 705 mln złotych. Średnio w naszym województwie na jedną firmę zalegającą z opłatą przypada ponad 38 tys. złotych. Największe zadłużenie mają firmy handlowe (176 mln zł), budowlane (121 mln zł) i transportowe (94 mln zł)

Jeśli chodzi o Kraków to na blisko 8,5 tysiąca dłużników skumulowana kwota wynosi blisko 346 mln złotych. Średnia na jedną firmę jest też o blisko 3 tys. złotych wyższa. Największe zadłużenie mają firmy z branży handlowej (85 mln zł), budowlanej (54 mln zł) i przemysłowej (34,7 mln zł).