News LoveKraków.pl

Prądnik Czerwony. Reduta (chwilowo) obroniona

fot. KKrzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Towarzystwo na Rzecz Ochrony Przyrody "kupiło" nieco czasu mieszkańcom okolic ul. Reduta. Odwołanie od wydanej w marcu decyzji o warunkach zabudowy trafiło do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

21 marca tego roku urząd miasta wydał decyzję o warunkach zabudowy dla realizacji budynku mieszkalnego wielorodzinnego z lokalem handlowo-usługowym, z garażem podziemnym, drogą wewnętrzną oraz miejscami postojowymi.

To pokłosie prawomocnego wyroku sądu administracyjnego, który unieważnił część zapisów planu miejscowego dla tego rejonu. Niemal rok temu Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że działka ta nie może być przeznaczona pod tereny sportowe i rekreacyjne. W uzasadnieniu wyroku NSA wskazał, że rada miasta nadużyła władztwa planistycznego, nie biorąc pod uwagę zapisanej w studium podstawowej funkcji dla tych działek, czyli mieszkaniowej.

Informacja ta wzburzyła część mieszkańców tego rejonu, którzy zaprotestowali przeciwko dalszej zabudowie sąsiednich działek. Nie było jednak żadnych przeciwskazań prawnych do wszczęcia procedury dotyczącej warunków zabudowy.

Na początku roku wniosek opiniowali radni dzielnicowi z Prądnika Czerwonego. Ich stanowisko w tej sprawie było negatywne. Z uzasadnienia wynika, że w rejonie objętym planem miejscowym mieszka ponad tysiąc rodzin, a wydanie WZ dla terenu, który miał pozostać zielony sprawi, że ludzie „poczują się oszukani przez miasto”. Według rady dzielnicy zachęci to również innych właścicieli podobnych działek do zaskarżenia planu miejscowego.

15 kwietnia urząd miasta poinformował o tym, że od decyzji ustalającej WZ wpłynęły odwołania, które zostały przekazane do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie. Jak poinformowała nas pani Katarzyna, które mieszka w tej okolicy, dwie wspólnoty starały się o status stron w postępowaniu, ale ich wnioski zostały odrzucone.

Odwołanie do SKO 

– Odwołaliśmy się od tej decyzji WZ. Od decyzji odwołało się też Towarzystwo na Rzecz Ochrony Przyrody, które miało status strony – mówi pani Katarzyna.

– Mieliśmy wątpliwości co do uzbrojenia tego terenu, mowa tu o systemie odprowadzania ścieków sanitarnych. Naszym zdaniem system kanalizacji jest niewydolny i nieprzystosowany do nowej zabudowy wielorodzinnej. Po intensywnych deszczach z kanalizacji wypływają ścieki – mówi Mariusz Waszkiewicz, prezes TROP.

W odwołaniu znalazły się również zarzuty dotyczące budowy parkingu podziemnego, który może zaburzyć stosunki wodne na tym obszarze i spowodować zagrożenie dla terenów znajdujących się poniżej działki. Zdaniem Waszkiewicza w decyzji WZ powinny pojawić się też precyzyjniejsze zapisy dotyczące ochrony drzew oraz ich zabezpieczenia w czasie prowadzonych prac budowlanych.

Samorządowe Kolegium Odwoławcze będzie teraz rozpoznawało pismo. Ile to może potrwać? Trudno powiedzieć. Na pewno kilka miesięcy. Mariusz Waszkiewicz zwraca też uwagę na inną sprawę. – Miasto już po wyroku powinno od razu przystąpić do sporządzania nowego planu dla tego rejonu i naprawić swój błąd. Nie zrobiło nic. Tak często dzieje się, gdy sądy unieważniają zapisy planów miejscowych – mówi ekolog.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Prądnik Czerwony