Restrukturyzacja ostatnią deską ratunku dla firmy?

fot. Julia Ślósarczyk/LoveKraków.pl

Wraz z rozwojem sytuacji kryzysowej rośnie liczba firm, które ratują się przed upadłością poprzez postępowania restrukturyzacyjne. Wyraźny skok zainteresowania takim rozwiązaniem widać już od maja. W sumie wszczęto w tym roku 296 postępowań, z czego 9 w Małopolsce. Rok temu było ich 263.

Według danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej lipiec był rekordowy pod względem liczby wszczętych postępowań restrukturyzacyjnych (71). Miesiąc wcześniej było ich zaledwie 39.

– Restrukturyzacja jest dla firm, które mają problemy z obsługą zobowiązań, ale równocześnie posiadają potencjał rynkowy i szansę na stabilizację – tłumaczą eksperci firmy doradczej Lege Advisors.

Jak przyspieszyć postępowanie?

W polskim prawie restrukturyzacja pojawiła się w 2016 roku. W pierwszym roku jej funkcjonowania firmy zdecydowały się na 212 postępowań. W tym roku firmy z kłopotami w ponad 51 procentach wybrały przyspieszone postępowanie układowe.

Ten rodzaj postępowania jest skierowany do dłużników, którzy chcą zabezpieczyć swój majątek przed egzekucją i zrestrukturyzować swoje zobowiązania. Przyspieszone postępowanie układowe jest adresowane głównie do firm, którym bardzo realnie grozi upadłość. Chodzi o przedsiębiorstwa, wobec których już wszczęto postępowania egzekucyjne, a część aktywów jest w posiadaniu komornika.

– Z założenia postępowanie to powinno trwać tylko 2–3 miesiące, sąd rozpatruje wniosek o wszczęcie postępowania w terminie 7 dni od momentu jego złożenia. Po pozytywnym rozpatrzeniu sąd wydaje postanowienie o otwarciu przyspieszonego postępowania układowego oraz wyznacza sędziego – komisarza i nadzorcę sądowego. Jednocześnie majątek dłużnika staje się masą układową – tłumaczy Szymon Mojzesowicz z Lege Advisors.

Więcej czasu

Według COIG ponad 27 proc. przedsiębiorstw zdecydowało się w tym roku na otwarcie postępowania sanacyjnego. Jest to rozwiązanie dla przedsiębiorców, którzy potrzebują czasu na ratowanie majątku firmy oraz renegocjowanie umów do warunków pozwalających przetrwać nadchodzący kryzys. „Sanację” poprzedza powołanie tymczasowego nadzorcy sądowego, który m.in. zabezpieczy majątek firmy, zanim zostanie otwarte postępowanie.

– W rankingu pojawiło się po raz pierwszy głośne ostatnio uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne. Na jego wybór zdecydowało się ponad 10 proc. firm, ale pamiętajmy, że postępowanie to jest w prawie dopiero od końca czerwca – wyjaśnia Szymon Mojzesowicz. – Popularność tego postępowania będzie prawdopodobnie szybko rosła. Chroni przed egzekucją, pozwala na wypowiadanie kłopotliwych umów i funkcjonuje w dużej mierze bez udziału sądu. Jest także szybkie – otrzymujemy 4 miesiące na „dogadanie się” z wierzycielami – dodaje.