Co z podziemnym parkingiem dla luksusowego hotelu? Radni zdecydowali

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

O kolejny krok bliżej jest spółka J.W. Construction do realizacji pięciogwiazdkowego hotelu w gmachu PKO przy ul. Wielopole z podziemnym parkingiem na działce obok. Przepadł natomiast wniosek innego inwestora, który chciał stawiać bloki wśród niskiej zabudowy przy ul. Kuźnicy Kołłątajowskiej.

Spółka Józefa Wojciechowskiego, która w 2017 roku kupiła od banku zabytkowy budynek, ogłosiła kilka dni temu, że w środku powstanie hotel pod marką JW Marriott ze 120 pokojami najwyższej jakości.

Potrzebny parking

Firma nie ukrywa, że potrzebuje miejsc postojowych. Pięciogwiazdkowe obiekty muszą zapewnić strzeżony parking, garaż, miejsca postojowe lub oferować usługi dowozu i przywozu samochodu z takich miejsc.

Inwestor uznał, że najkorzystniej będzie zrealizować na miejskiej działce obok planowanego hotelu trzykondygnacyjny podziemny parking z funkcją schronu, a na powierzchni stworzyć park kieszonkowy. Ważne jest również to, że część miejsc postojowych zostałaby oddana miastu.

Radni (nie do końca) przekonani

Krakowscy samorządowcy w środę zastanawiali się, czy w ogóle przystąpić do wnioskowanych przez inwestora punktowych zmian w miejscowym planie dla tego obszaru. To sam początek procedury ZPI. Chodzi głównie o zwiększenie liczby miejsc postojowych z obecnych maksymalnie siedmiu do 10 na 100 pokoi hotelowych.

Radna Małgorzata Kot (PiS) uważa, że nie powinno się w ogóle dopuścić do ingerencji w zabytek, pomimo szeregu uzgodnień z małopolskim konserwatorem zabytków. – Jedni konserwatorzy dają, drudzy nie dają pozwoleń – stwierdziła.

Tomasz Leśniak (Nowa Lewica) stwierdził natomiast, że jest za przegłosowaniem projektu, jednak ocenił samą propozycję spółki Józefa Wojciechowskiego jako śmieszną, jeśli chodzi o spodziewany zysk inwestora i skalę przedsięwzięcia. – Inni proponują lokale użytkowe albo mieszkania do zasobu komunalnego, a państwo zbudujecie parking na miejskiej działce i może jeden poziom będzie ogólnodostępny – ocenił.

Warto wspomnieć, że lata temu w tym rejonie miasto planowała budowę swojego parkingu pod nazwą „Olimpijka”. Radny Tomasz Daros (KO) przypomniał, że wywołało to gwałtowne sprzeciwy okolicznych mieszkańców i ostatecznie z tego pomysłu się wycofano. Daros uważa, że nie jest to najbardziej pożądana inwestycja z punktu widzenia krakowian. – Pakujemy się w duży problem i nie wiem dlaczego – podsumował. Radny chciał się również dowiedzieć, dlaczego nie można skorzystać z katalogu potrzeb, który jest ogólnodostępny.

Wiceprezydent Krakowa Stanisław Mazur przypomniał, że zbiór ten powstał po tym, jak już wpłynął wniosek w sprawie Wielopola. Dodał, że w toku negocjacji możliwe są zmiany i temat realizacji inwestycji uzupełniającej, nie jest zamknięty.

Przeciwna natomiast była radna Aleksandra Owca (Kraków dla Mieszkańców). – Chciałabym, abyśmy dopuszczali do dalszych prac propozycje poważne. Żeby prezydent otrzymywał wartościowe projekty. Nasza praca polega na odsiewaniu takich wniosków, a nie na negocjacjach – stwierdziła.

Wiceprzewodniczący rady miasta z klubu Kraków dla Mieszkańców stwierdził, że hotel i tak powstanie, a parking podziemny jest lepszy niż to, co obecnie jest na tej działce, czyli miejsca postojowe naziemne. Uznał również, że zagłosuje za przystąpieniem do dalszych prac, z uwagi na historię choćby budynku hotelu Forum. – Nie chciałbym, aby ten sam los podzielił gmach PKO – stwierdził.

„To dobra propozycja”

Członkini rady nadzorczej J.W. Construction Małgorzata Szwarc-Sroka przypomniała perypetie, jakie firma przeszła z uzgodnieniem projektu i wskazała na to, że obiekt od wielu lat stał opuszczony i coraz bardziej niszczał. Zapewniła, że zamierzają zrewitalizować i zachować wszystkie walory historyczne gmachu.

– Nie jest warunkiem koniecznym, abyśmy w tym miejscu budowali parking, ale pomyśleliśmy, że to dobry pomysł. Dziś tam i tak funkcjonuje parking, a my chcemy go przenieść pod ziemię. To kosztowna inwestycja, jednak stwierdziliśmy, że korzyść będzie obopólna – mówiła Szwarc-Sroka.

Ostatecznie radni zagłosowali za podjęciem dalszych prac nad projektem. Ruszy więc procedura planistyczna, a także negocjacje miasta z inwestorem w kwestii inwestycji uzupełniającej. Następnie rada miasta zdecyduje, czy przyjąć wypracowane uzgodnienia i punktowo zmienić plan miejscowy.

Bloków nie będzie

Rada miasta zdecydowała się natomiast odrzucić projekt ZPI dotyczący działek przy ul. Kuźnicy Kołłątajowskiej. Tam, w rejonie domów jednorodzinnych i zabudowy wielorodzinnej, wnioskodawca chciał zmienić tak zapisy, aby możliwe było postawienie nawet 25-metrowego bloku.

Radny Grzegorz Stawowy (KO) zawnioskował o odrzucenie projektu z uwagi na brak spełnienia parametrów i wskaźników urbanistycznych. – Takie projekty szkodzą – wtórowała radna Aleksandra Owca.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto